O ŚNIENIU ŚNIENIA
Dziś
na ranem Matka Ziemia obróciła się na tyle, że promienie Słońca
przekroczyły Zwrotnik.
Przez
chwilę trwały równo-noc z dniem.
Ta
niechybna Wiosna i obrót Ziemi zainspirowały Śnienie serii pomocowych wpisów na
blogu - a to pierwszy z serii "Sięgając Śnienia" !
Ta
pomoc – jeśli jej chcesz lub potrzebujesz - płynie ze Śnienia
oraz z kontaktu z tym Tłem, które kreuje i energetyzuje
rzeczywistość jaką postrzegamy i opisujemy ...
Artykuł
Rhea Shapiro
traktujący o tym, jak przy pomocy kontaktu ze Śnieniem skutecznie
pracować z objawami umiarkowanej depresji przypomniał mi o pewnej
historii z mojego życia, gdy z ekscytacją trzymałem w rękach
świeżutki egzemplarz książki „Śnienie na Jawie”
{DreamingWhile Awake} Arnolda Mindella.
W
czasie mierzonym latami, było to już ponad 15 lat temu, gdy mój
szwajcarski przyjaciel Markus Zimmerman – dyplomowany terapeuta
Psychologi Zorientowanej na Proces przywiózł mi w prezencie ze
Szwajcarii tę pachnącą jeszcze drukiem książkę. Czytałem,
podziwiałem i eksperymentowałem, wykonałem wszystkie ćwiczenia,
które były mi tak bliskie i znajome – choć nigdy wcześniej się
z nimi nie spotkałem, po czym natychmiast postanowiłem ją
przełożyć na j. polski, aby była dostępna dla jeszcze większej
liczby osób. I tak się stało :).
Dzięki
ci Markus za to, dzięki Arnold.
Dzisiaj,
po 16 latach, kiedy oprócz Pracy z Procesem uczę także metody
Dragon Dreaming – widzę wciąż głębiej i bardziej jak
niezmiernie ważne jest Śnienie jako ŹRÓDŁO (zasadniczo
wszystkiego) i jak bardzo skuteczne jest, gdy doń sięgamy – o ile
uda nam się przekroczyć przekonania racjonalno-poznawczej części
umysłu. I jak zbieżne oraz wzajemnie zapładniająco-inspirujące
są idee Dragon Dreaming i Pracy z Procesem.
Choć wciąż to robię i o pracy z depresją i obniżonym samopoczuciem pisałem już wiele razy
i
Pomyślałem,
że na łamach bloga podzielę się z Wami tą bez-cenną wiedzą o
Śnieniu, jako kolejną skuteczną metodą i o za-stosowaniu, a właściwie o kontakcie ze Śnieniem
przez 24 godziny na dobę …
Poniżej
fragment książki A. Mindella „Śnienie na jawie” w moim
przekładzie, a na koniec ważne i bardzo pomocne ćwiczenie ze
wspomnianego artykułu, które możesz zastosować do wielu celów.
Korzystajcie
proszę ku pomyślności wszystkich istot wszechświata.
...
(…)
To był gorący suchy poranek w Adelaide. Wraz z Amy zdążaliśmy
szybkim marszem na spotkanie dotyczące rozwiązywania konfliktów,
gdzie mieliśmy być facylitatorami. Droga wiodła wzdłuż rzeki,
nieopodal uniwersytetu. Byliśmy przejęci tym przedsięwzięciem,
mając nadzieję, że Aborygeni zdołają odzyskać prawa do ziemi
odebranej im kiedyś przez rząd.
Razem
z nami szedł wujek Lewis Obrien, członek aborygeńskiej starszyzny.
Delikatnie położył mi rękę na ramieniu i spokojnym tonem
powiedział:
- “Popatrz tam, Arny, w kierunku centrum. Co widzisz?”
Odpowiedziałem mu, że widzę Victoria Square, hałaśliwe, pełne
krzątaniny, biznesowe centrum miasta. Setki ludzi robi zakupy;
trąbią samochody, a autobusy z trudem przepychają się przez
zatłoczone jezdnie.
- “Wygląda mi to na zagonione miasto.” -
odparłem.
Wujek
Lewis zasugerował, żebym spojrzał raz jeszcze. Kiedy znowu
popatrzyłem, widziałem tylko to samo, hałaśliwe miasto.
- “No
cóż, wzrok masz dobry, ale nie widzisz Śnienia. Biali ludzie nie
widzą Śnienia. Ale i tak je czują. My, Aborygeni rozbijaliśmy
obóz w miejscu , gdzie teraz jest centrum miasta; tam właśnie jest
najsilniejsze Śnienie. Victoria Square to cudowne miejsce i dlatego
biznes tak dobrze tam prosperuje.”
To
wstrząsnęło i oświeciło moją świadomość otoczenia.
Zorientowałem się, że patrzyłem na miasto przez szkła
doświadczeń i wychowania typowego dla obywatela USA. Aż do
spotkania z tym mądrym człowiekiem, mając możliwość wyboru,
wolałem unikać miast i przebywać na wsi. Wujek Lewis uświadomił
mi, że cuda natury, których poszukiwałem na wsi, były tuż przede
mną, w centrum zabieganego miasta. Śnienie jest zawsze obecne. Jest
niczym aura lśniąca wokół przedmiotów i wydarzeń, które
nazywasz życiem codziennym.
Niektóre
grupy Aborygenów porównują Śnienie do ciemnej strony księżyca.
Kiedy księżyc nie jest w pełni, widzisz jego jasną, oświetloną
stronę. Możesz to nazwać kwadrą. Kiedy jednak w bezchmurną noc
przyjrzysz się dokładniej, to zobaczysz ciemną stronę jak
bezgłośnie połyskuje tuż obok jasnej strony. Większość ludzi,
podobnie jak ja, skupia się tylko na jasnej stronie tracąc ciemne
oblicze księżyca, czyli realność Śnienia.
Jasna
strona jest tylko oświetloną częścią całości księżyca.
Skupienie się tylko na jasnej stronie oraz ignorowanie jego ciemnej
strony może bez trudu spowodować, że stwierdzisz, iż ciemna
strona nie istnieje. Ciemna strona jest jednak potrzebna, aby
zaistniał cały księżyc.
Tak
samo jest ze wszystkim na co patrzysz. Jeśli skupisz się na
codziennej rzeczywistości, to zaniedbujesz Śnienie. Zgodnie z
poglądami Aborygenów, Śnienie jest podstawowym budulcem
materialnego świata. To Śnienie nadaje przedmiotom energię, która
przyciąga lub odpycha twoją uwagę. Jeśli pomijasz Śnienie,
automatycznie obniżasz wartość środowiska materialnego, ponieważ
ignorujesz jego podstawę, przez co tracisz połowę życia.
Moc
Śnienia jest właśnie tutaj, ukryta w zwyczajnym świecie. Jest
częścią każdego przedmiotu, częścią, której czasami
zapominasz spostrzec. Z aborygeńskiego punktu widzenia, codzienna
rzeczywistość jest jasną stroną księżyca, która wskazuje na
moc Śnienia, na ciemną stronę Księżyca.
Pomimo
moich zainteresowań i wielu lat doświadczeń z terapią, snami i
szamanizmem, nieświadomie założyłem, że ruchliwe centrum miasta
i biurowce zabiły Śnienie. Prawdopodobnie z tego powodu, gdy tylko
to było możliwe uciekałem poza miasto w poszukiwaniu mocy
nieskażonej Przyrody.
Wujek
Lewis nauczył mnie, że miejska rzeczywistość istnieje z powodu
Śnienia. Bez Niego nic by nie zaistniało. Śnienie jest energią
obecną we wszystkim; to życiowa siła wszystkich czujących istot,
moc drzew i roślin, a także energia silników, biznesu i
finansowych centrów.
Artystka
wyczuwa Śnienie w płótnie, papierze i w kamieniu wiedząc, że
zwyczajna rzeczywistość, to nie tylko to, co konkretne. Leonardo da
Vinci pisał, że artyści powinni wpatrywać się w ściany z
łuszczącym się tynkiem, dopóki nie zobaczą obrazów
wyłaniających się z kształtów tynku. W podobny sposób Michał
Anioł nazywał rzeźbienie procesem wydobywania formy, która już
wcześniej była obecna w kamieniu. Artyści i ludzie kultur
plemiennych rozwinęli zdolność dostrzegania Śnienia, czyli mocy
ukrytej za postaciami spotykanymi w nocnych snach i w dziennej
rzeczywistości.
(...)
Jeden
jedyny problem
Głupotą
jest nadmierne upraszczanie złożonych problemów. Jednakże z
punktu widzenia Śnienia, bez względu na złożoność życia, twoim
jedynym problemem może być ignorowanie podłoża rzeczywistości,
jakim jest Śnienie. Ignorowanie Śnienia oznacza marginalizację
najgłębszych, niesformułowanych doświadczeń, które kreują
twoją aktywność w codziennym życiu. Za każdym razem, gdy
ignorujesz niezróżnicowane przed-odczuwanie
czyli ogólne, nierozpoznane, podobne do snów wrażenia, to coś w
tobie doznaje lekkiej formy szoku, ponieważ przeoczyłeś ducha
życia - twoją największą, potencjalną moc.
Po wielu latach
pracy terapeutycznej z ludźmi z całego świata, wydaje mi się, że
ignorowanie Śnienia jest nie zdiagnozowaną, globalną epidemią.
Ludzie wszędzie cierpią z powodu chronicznej formy lekkiej
depresji, gdyż nauczono ich skupiać się na codziennej
rzeczywistości oraz zapominać o tym, że wszystko wyrasta ze
Śnienia.
To nie jest taki
typ depresji, który cię unieszczęśliwia. To subtelniejszy poziom.
Ten rodzaj depresji jest poczuciem, że czegoś w twoim życiu
brakuje nawet, gdy sprawy zewnętrzne układają się dobrze.
Najprawdopodobniej, bez względu na to, w jakiej żyjesz części
świata, wiele osób z otoczenia odczuwa brak czegoś w życiu, nawet
jeśli zakładają, że życie samo w sobie naznaczone jest brakiem
tej szczególnej rzeczy. Kiedy tylko mamy wolny dzień, odczuwamy tę,
najpowszechniejszą formę łagodnej depresji; czujemy, że życie
nie jest czymś wyjątkowym, lecz musi być po prostu przeżyte do
końca.
Choć wielu
ludzi pragnie dokonać czegoś znaczącego, to nie oczekujemy, że
nasze codzienne życie będzie czymś naprawdę wspaniałym. Nie
zauważamy, że straciliśmy kontakt z samą istotą energii
życiowej, ze Śnieniem.
Bez względu na
to, czym wydają się być nasze problemy, ignorowanie rzeczywistości
Śnienia jest źródłem większości depresji i obniżonego
nastroju. Bez Śnienia żyjesz jedynie połową swojego życia i
dostrzegasz tylko połowę świata.
Rozwiązaniem
dla tej globalnej epidemii jest uzyskanie kontaktu ze śnieniem,
wyczuwanie Śnienia w ruchach ciała, wysyłanych i otrzymywanych
sygnałach w relacji z ludźmi i ze światem.
(...)
Wkraczając
w świat śnienia (Entering
the Dreaming World) (z art. Rea Shapiro)
To ćwiczenie pozwala na jakiś czas połączyć się z tym, co nie-zwyczajne w życiu. Pomyśl o czymś lub o kimś, kto/co wprowadza zakłócenia bądź zaburzenia, albo co cię ekscytuje. Może to być problem z ciałem lub z kimś bliskim tobie, obiekt, kolor lub dźwięk, który z tobą flirtuje i przykuwa uwagę. Zauważ, dokładnie to, co przyciąga uwagę. Czy to jest głośne, lśniące, miękkie, dumne, narzekające, szybkie czy wolne, smutne, złe lub szczęśliwe, małe, jasne lub ciemne? Teraz, wykonaj ruch rękami, który ucieleśnia zauważoną energię. Niech przez około minutę twoje ręce staną się tą energią. Baw się dobrze! Twoje ręce uchwyciły jeden z twoich aspektów, z którym możesz teraz poeksperymentować. To jest duch twojego problemu lub aspekt natury, który zauważasz. Możesz stać się tym jeszcze trochę więcej/bardziej? Czy możesz skorzystać z tej energii w codziennym życiu i / lub relacji? W świecie?
To ćwiczenie pozwala na jakiś czas połączyć się z tym, co nie-zwyczajne w życiu. Pomyśl o czymś lub o kimś, kto/co wprowadza zakłócenia bądź zaburzenia, albo co cię ekscytuje. Może to być problem z ciałem lub z kimś bliskim tobie, obiekt, kolor lub dźwięk, który z tobą flirtuje i przykuwa uwagę. Zauważ, dokładnie to, co przyciąga uwagę. Czy to jest głośne, lśniące, miękkie, dumne, narzekające, szybkie czy wolne, smutne, złe lub szczęśliwe, małe, jasne lub ciemne? Teraz, wykonaj ruch rękami, który ucieleśnia zauważoną energię. Niech przez około minutę twoje ręce staną się tą energią. Baw się dobrze! Twoje ręce uchwyciły jeden z twoich aspektów, z którym możesz teraz poeksperymentować. To jest duch twojego problemu lub aspekt natury, który zauważasz. Możesz stać się tym jeszcze trochę więcej/bardziej? Czy możesz skorzystać z tej energii w codziennym życiu i / lub relacji? W świecie?
Co by było, gdybyś
spróbował/a zastosować trochę tej energii dzisiaj albo jutro?
Jeśli wahasz się,
to może być próg (opór).
Co może być
przeciwko skorzystaniu z tej energii?
Czy można i tak
troszkę ją wprowadzić w życie?
Na przykład pracując w ogrodzie zauważyłam brzęczenie pszczoły. Brzęczenie przykuło moją uwagę. Kiedy pozwoliłam sobie na eksperymentowanie z brzęczeniem, poczułam się energiczna i radosna. Te energie stanowią antidotum na strach i zwątpienie, które tworzy moja historia osobista, zaś ja potrzebuję właśnie tych ("pszczelich") energii w moim dążeniu do nieznanego.
Na przykład pracując w ogrodzie zauważyłam brzęczenie pszczoły. Brzęczenie przykuło moją uwagę. Kiedy pozwoliłam sobie na eksperymentowanie z brzęczeniem, poczułam się energiczna i radosna. Te energie stanowią antidotum na strach i zwątpienie, które tworzy moja historia osobista, zaś ja potrzebuję właśnie tych ("pszczelich") energii w moim dążeniu do nieznanego.
(...)
Mnie się już prawie nic nie sni - to chyba nie świadczy dobrze o psychice...
OdpowiedzUsuń