Ale jak obcy mogą zamieszkiwać nasze sny? Skąd się tam wzięli? Kto/co ich tam wpuścił/o ?
Alien - Obcy |
Patrząc na Alchemika docierającego do granicy świata, można powiedzieć, że zagląda on nie tyle pod podszewkę świata, ile pod podszewkę snu. Ale sny dzieją się także na jawie, przez cały czas. Stajesz "na progu" za każdym razem, gdy zdarza ci się znaleźć na granicy własnej strefy komfortu, na granicy znanego świata, gdy zaburzeniu ulega twoje 'status-quo'.
(przy okazji: uwielbiam ten filmik, bo jejst właśnie o przekraczaniu progów. Zamieściłem go 5,5 roku temu w poście o naszych strachach/sprzymierzeńcach)
O tym, a także o wyzwoleniu (czy oświeceniu) jest dzisiejszy cytat - z książki Arnolda Mindell'a "O pracy nad samym sobą":
"Użytecznym
sposobem badania zjawiska progu jest medytacja nad poniższymi pytaniami. Zapisujcie sobie na nie odpowiedzi, uczyńcie z nich
również przedmiot medytacji, a zrozumiecie strukturę wielu
waszych autonomicznych procesów.
1.
Na jakie obrazy, postacie, przedmioty lub sceny prawie nie jesteś w
stanie patrzeć?
2.
Czego nie lubisz słuchać/słyszeć? Jakich głosów lub tonów
głosu nie cierpisz?
3. Na jakich emocjach, odczuciach, doznaniach
fizycznych lub częściach ciała nie znosisz się koncentrować?
4. Jaki ruch wydaje się być dla ciebie zabroniony?
5. Jakich spraw relacyjnych wolał(a)byś uniknąć, a także jakich ludzi
nienawidzisz?
6.
Jakich sytuacji w świecie unikasz lub nie tolerujesz, a także jakie
sytuacje są dla ciebie nie do ogarnięcia i zrozumienia?
ŚNIENIE
NA PROGU
Jeżeli zapisaliście sobie
odpowiedzi na te pytania, to będziecie w stanie odkryć, a
nawet przewidzieć, o czym będą wasze sny, jako że wydarzają się
one i krążą wokół progów, wokół interakcji pomiędzy
pierwotnym i wtórnym procesem. Jeżeli znacie swoje progi w różnych
kanałach (percepcji), to możecie domyślić się jakie będą wasze przypadkowe
i twórcze ruchy, jakie synchroniczności i problemy relacyjne
napotkacie w waszym życiu oraz jakich psychosomatycznych doznań
cielesnych będziecie doświadczać. Zapisujcie swoje progi.
Medytując nad nimi i pozostając z nimi w kontakcie pracujecie nad
zasadniczymi problemami, które organizują wasz proces, wasz mit
osobisty.
Znajomość własnych progów
umożliwia również wykonanie następującego eksperymentu
wróżebnego. Kiedy już zapisaliście swoje progi spróbujcie
określić i napisać jaki jest wasz proces pierwotny, czyli zachowanie (postawę), któremu te progi przeszkadzają. Jeżeli nie
znosicie jakiejś osoby, to która z waszych części jej nie lubi? Jaka
część waszej codziennej tożsamości nie potrafi tolerować takiej osoby?
Odpowiedź na to pytanie jest waszym procesem pierwotnym ("zwyczajną", codzienną tożsamością "ja").
Następnym krokiem jest
postawienie sobie I-Chingu, jednak zanim to zrobicie, spróbujcie
domyślić się, jaki otrzymacie heksagram. Zróbcie to przy pomocy
odpowiedzi, jakie daliście na pytania dotyczące swoich progów.
Jedna z czytelniczek opisała ten eksperyment w następujący sposób:
«Wykonałam
ćwiczenie i spróbowałam przewidzieć, jaki otrzymam heksagram.
Sądziłam, że mógłby on być związany z agresją. W I-Chingu
wyszedł mi szósty heksagram 'Konflikt'. W odpowiedzi na pytanie o
progi wizualne zapisałam: „zawody narciarskie w zjeździe ze
stromej góry, boks, wojna i zabijanie." Następnej nocy
śnili mi się ludzie strzelający w stronę domu, w którym
byłam trzymając w rękach karabin maszynowy. Miałam też sen o
dwóch mężczyznach zjeżdżających w dół po urwistym zboczu.»
Nasuwa
się tu interesująca obserwacja, że progi wizualne tej kobiety
zawierały również jej progi ruchowe (jazda na nartach), progi
w kanale świata (wojna) oraz progi relacyjne (boks). Ćwiczenie
to pokazuje, że progi w różnych kanałach pozostają ze sobą w
związku oraz strukturalizują sny i wydarzenia synchronistyczne
takie jak heksagramy I-Chingu. Jeżeli znamy swoje progi, możemy
przewidzieć wiele z tego, co wydarzy się w naszym życiu!
DEFINICJA
PROGU
Teraz, gdy weszliście już
nieco w kontakt poprzez doświadczenie z własnymi progami,
chciałbym podać ich definicję, gdyż są one niezwykle istotne.
Próg jest nazwą
nadaną doświadczeniom związanym z ograniczeniem, z granicą
świadomości, z krańcem naszej tożsamości.
Na
granicach procesu pierwotnego odnajdujemy większość
powszechnie występujących progów. Określenie przez człowieka
swojej tożsamości poprzez stwierdzenie typu: "Nie jestem ... (tym i tym)" wskazuje na istnienie progu. Stąd też
przechodzenie progu staje się zawsze ogromnym doświadczeniem,
człowiek czuje wtedy, że zmienia się jego identyfikacja,
towarzyszy temu poczucie bezładu, zamieszania zagubienia lub
wyzwania.
Granica
może być również wyznaczana przez procesy wtórne. Jeżeli jesteś
miłą i „słodką" osobą, to twoim procesem wtórnym, na
który masz próg, jest bycie nieustępliwym i mniej wrażliwym
człowiekiem. Może się również okazać, że kiedy myślisz o samej sobie, to wcale nie chcesz być miła, co w rzeczywistości
oznacza, że i na to masz próg! Zarówno pierwotne jak i wtórne
procesy są ograniczane przez progi, które je od siebie oddzielają.
Jeżeli pracujesz ze swoimi granicami, stajesz się, przynajmniej na
krótki czas, elastyczną i zmienną osobą.
WYZWOLENIE
Terminy
,.oświecenie" oraz "wolność" zakładają postawę pełną
elastyczności i otwarcia. "Wyzwolenie" w języku pracy z
procesem oznacza bycie świadomym swoich progów oraz zdolność do
poruszania się wraz z nimi lub też wokół nich. Wyzwolenie zakłada
uwalnianie się spod władzy progów, zarówno na swoje wtórne
procesy (co oznacza, na przykład, bycie nieustępliwym, jeżeli tego
chcesz), jak i na swoje procesy pierwotne (to znaczy stawanie
się miłym, kiedy jest to konieczne). Wyzwolenie jest oddzieleniem
się od progów, od bezustannie krążących procesów, które
przynoszą nam powtarzające się, nużące i pozbawione nadziei
doświadczenia życiowe.
W
pojęciach pracy z procesem pojmujemy wyzwolenie jako element modelu
zmiany, a nie jako cel do osiągnięcia czy utrzymania, jest ono
jedynie pewnym chwilowym stanem w wiecznie zmieniającym się
kalejdoskopie. Istnieje wiele sposobów służących osiągnięciu
tego stanu. Można analizować swoje sny i rozpoznawać w nich wtórne
procesy, które są nam potrzebne. Można ćwiczyć hatha-jogę,
pracować ze swoimi progami w kanale ruchowym, a następnie je
przekraczać. W poprzednim rozdziale dałem przykład ,.Żelaznego
Jana", postaci, która pojawiła się, gdy doszedłem do jednego
ze swoich progów w kanale ruchowym. Praca z tą postacią pozwoliła
mi na odkrycie nowych sposobów przekraczania moich progów.
Można też pracować z relacją, odkrywać progi, które sprawiają,
że oddzielamy się od innych ludzi. a następnie przekraczać je i
przeżywać nowe doświadczenia wolności w przyjaźni i
miłości. Można wreszcie pracować ze światem, odnajdywać
ograniczające nas progi i wkraczać na drogę oswobadzania się
w życiu na tej ziemi."
Progi określają naszą osobowość ...
OdpowiedzUsuńA może lepiej skupić się na tym co nam dodaje radości i sił a nie na progach?
UsuńPozdrawiam
M:)
A może lepiej skupić się na tym co dodaje nam radości i sil niż na progach?
OdpowiedzUsuńten zestaw pytań jest rodzajem szerokiej mapy dla ogólnego trendu rozwojowego danej osoby w pewnym okresie czasu.
OdpowiedzUsuńZdumiewająca jest prawidłowość, że jeśli
a.) zrobimy sobie zestawienie odpowiedzi na te pytania
b.) zapisujemy sny przez jakiś okres czasu (mam na myśli od pół roku i dłużej)
c.) obserwujemy i zapamiętujemy co nam się "przydarza" zarówno okropnego jak przypadkowego jak i cudownie niespodziewanego, to
dostrzeżemy taką prawidłowość, że 'a' i 'b' i 'c' orbitują wokół pewnych, dość wyraźnie określonych i zbieżnych cech/jakości.
Twórca Snów, Jaźń - czy jakkolwiek to nazwiesz "popycha" nas najpierw łagodnie a później coraz bardziej stanowczo w określonym kierunku. I jak to powiadał Jung możemy albo za tym podążać, badać i rozwijać, albo będziemy "wleczeni" w tę stronę ...
Tak to przynajmniej wygląda z praktyki i teorii jakie dane jest mi badać i poznawać od ponad 25 lat ...
M; Skupianie się na tym, co dodaje nam radości i sił jest zawsze dobre i wspierające, ale pozostawia nas (zazwyczaj) we własnej strefie komfortu - tego co znamy i gdzie czujemy się bezpiecznie.
OdpowiedzUsuńRównież takie skupianie się na wycinku naszego doświadczenia i życia sprawia, że marginalizujemy (ale także nieświadomie tłumimy) inne niezbyt mile widziane przez naszą codzienną osobowość aspekty.
Więc jak najbardziej warto skupić się na tym, co wspiera - ale nie "tylko" lub nie "zamiast".
Zresztą również i najwspanialsze nasze aspekty są marginalizowane i się ich boimy. Pięknie pisze o tym Marianne Williamson, a jej słowa przełożyłem na polski w poście sprzed 5 i pół roku tutaj: http://robertpalusinski.blogspot.com/2010/01/walka-ze-sprzymierzencem.html
gorąco polecam !