19 lipca pisałem o niebezpieczeństwach związanych z relaksacją (z książki Arnolda Mindella "O pracy nad samym sobą" ) Wspomniany post wzbudził spore zainteresowanie oraz spowodował dyskusję na facebooku.
Dzisiaj o innym podejściu do medytacji (z tej samej książki) - warto zapoznać się, może Cię to zainspiruje ?
W
wielu wschodnich tradycjach duchowych stwarza się pewne programy lub
rytuały osobistych relacji zaniedbując zajmowanie się
problemami, które występują w komunikacji z drugim człowiekiem.
Unikanie procesów relacyjnych daje pewną korzyść jaką jest
wzmocnienie doświadczeń wewnętrznych, jednak wypieranie
uczuć, które powstają w danej relacji nigdy nie może się w pełni
powieść; w ten sposób tworzymy jedynie coraz więcej konfliktów
zewnętrznych, gdyż emocje, których unikamy i tak wychodzą na jaw
w inny sposób.
„ŚMIECIE
UMYSŁU"
Często
zastanawiałem się dlaczego tak wielu nauczycieli robi wrażenie,
jak gdyby patrzyli z góry na zwykłe, codzienne emocje oraz na tak
zwane „śmiecie" umysłu, które w końcu stanowią ogromną
większość życia psychicznego. Niektórzy nauczyciele liczą
oddechy, rygorystycznie koncentrują się na określonym obiekcie,
skupiają się na biciu serca lub powtarzają mantrę aby poddać kontroli
zmysły. Jednakże blokowanie percepcji pochodzącej
od jednych zmysłów i faworyzowanie innych jest jedynie próbą
oszukania świadomego umysłu. Nie można zniszczyć sygnałów
zmysłowych skupiając się na czymś innym. Postępując w ten
sposób zaledwie je wypieramy. .Jeżeli nie zajmiemy się nimi
bezpośrednio, skierują one medytację w ślepy zaułek i sprawią,
że osiągnięcie potrzebnego nam stanu będzie trwało miesiące lub
lata, podczas gdy byłoby to do zrobienia w kilka minut, gdyby
przeszkadzające nam myśli dotyczące zachłanności czy zazdrości
zostały świadomie przepracowane i przekształcone.
W wielu praktykach związanych z
ruchem New Age natrafiamy na sprzeczne postawy w stosunku do
„niższych ludzkich popędów", takich jak chciwość,
zazdrość czy nienawiść. Niektórzy nauczyciele zalecają, aby
podchodzić do nich w sposób neutralny: „Kiedy spostrzegasz ich
obecność pozwól aby przez ciebie przepłynęły". Inni z
kolei nauczają, że należy przezwyciężać te niższe popędy
poprzez odczuwanie miłości i współczucia do wszelkiego
stworzenia. Jeszcze inni zalecają trudne do zastosowania
podporządkowanie się określonym moralnym nakazom związanym z
zachowaniem czystości ciała i umysłu.
Jednym
z powodów dla których owe sprzeczne podejścia często obecne w
praktykach wschodnich są tak powszechnie akceptowane przez ludzi
uprawiających medytację na Zachodzie jest fakt, że podział
na Wschód i Zachód przestaje istnieć, gdy mamy do czynienia z
osobistymi problemami jednostki. Każdy człowiek chce pozbyć się
bólu, każdy obawia się egotycznych i kompulsywnych tendencji,
każdy też woli spokój ducha od nadmiernie rozwiniętych ambicji.
Jednak z mojego doświadczenia w pracy z ludźmi wynika, że
najbardziej istotne zmiany wydarzają się wtedy, gdy tej części
osobowości, która sprawia kłopoty, pozwolimy się odsłonić i w
pełni wyrazić przy jednoczesnym uznaniu przez świadomość
wartości owej części.
Jeżeli
więc jesteś zachłanny lub bardzo ambitny, spróbuj świadomie
utożsamić się z tylni poglądami. Ujmij się za nimi oraz
pomóż im ujawnić zawarty w nich przekaz. Nie musisz
próbować ich eliminować, ponieważ, gdy tylko informacja w nich
zawarta zostanie ujawniona i doceniona same popędy zaczną
ulegać przemianie.
OŚWIECENIE
CZY PYCHA ZWIĄZANA Z NEW AGE
Podejścia
psychologiczne zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie przyznają,
że zmiana jest jedynie czasowa: wyłącznie proces jest stały. Stąd
też jakiekolwiek staranie, aby stworzyć lub osiągnąć taki stan
umysłu, który ma miejsce w momentach występowania najwyższej
świadomości, z konieczności musi prowadzić zaledwie do
chwilowego sukcesu.
Jednym
ze stanów umysłu, który ludzie często starają się osiągnąć,
jest pełne miłości współczucie wobec innych ludzi. Jeżeli
cel ten osiąga się spontanicznie, a nie w wyniku działania zgodnego z określonym programem stworzonym przez ego, jest on pełnym
siły i znaczenia sposobem istnienia w świecie. Jednakże dla
większości ludzi pełne miłości współczucie jest celem, który
ma zostać osiągnięty, a zadanie to zmierza do stawania się
sztywnym stanem, niepodatnym na zmiany. Ludzie, którzy mają takie
podejście nierzadko wykazują sporo naiwności w ocenie samych
siebie i często okazuje się, że jest w nich sporo uprzedzeń i pogardy w stosunku do innych.
W ten oto sposób błędne
rozumienie wschodniej filozofii może prowadzić do pełnej pychy wizji
samego siebie. Osoby, które medytują i
dążą do osiągnięcia oświecenia często patrzą na innych z
góry, uważają ich za „zablokowanych przez podstawowe popędy i
namiętności" lub sądzą, że ich umysły są„prymitywne".
Taki stan rzeczy i podobną pułapkę napotykamy również w
zachodniej psychoterapii. Terapeuta oraz jej czy jego klient będą
mieli tendencję do zachowywania się jak gdyby byli ,.pełnią",
„spokojem" i jak gdyby działali we wspólnym celu, nawet
jeżeli rzeczywistość jest zupełnie inna!
Warto pamiętać, że jest to fragment nieco wyjęty z kontekstu. Poprzedzający ten cytat rozdział omawiał różne tradycje i techniki medytacyjne ...
OdpowiedzUsuń