czwartek, 3 stycznia 2013

POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI A WEWNĘTRZNY KRYTYK (test)

We wpisie z 29 grudnia o negatywnych skutkach samokrytycyzmu cytowałem badania mówiące o związkach samokrytyki z podwyższoną tendencją do występowania depresji oraz szeregu innych niekorzystnych zaburzeń.
Oceny i opinie nazywane przez nas samokrytyką nie pojawiają się znikąd i mają na tyle charakterystyczną formę, że spokojnie można jej przyporządkować konkretną postać. Tą, uwewnętrznioną postacią jest zazwyczaj krytyk wewnętrzny, który (na szczęście!) jest tylko jedną z postaci „zasiedlających” naszą psychikę. Czy to brzmi dziwnie? Niekoniecznie! Wystarczy, że zadasz sobie pytanie: „skąd bierze się tyle postaci w moich snach?” a dowiesz się jak bardzo zaludniona okazuje się twoja psychika – czasem jest to prawdziwy tłum jak w galerii.
Praktycznie każdy obiekt i/lub osoba, jakie spotykasz w swoich snach są symbolicznymi reprezentacjami twoich własnych, wewnętrznych aspektów, cech, jakości i kompleksów (o kompleksach zobacz tutaj). Jednym z tych postaci jest właśnie wewnętrzny krytyk, który bez przetransformowania i bez pewnej dozy terapii (niekoniecznie w gabinecie – bo przez terapię rozumiem każdą aktywnością zwiększającą świadomość samego/ej siebie!) okazuje się być nad wyraz uciążliwym tyranem...

SPRAWDŹ POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI:

Test: Ocena Wewnętrznego Krytyka a Poczucie Własnej Wartości
Punktacja: liczba 1 odpowiada odpowiedzi „rzadko”, liczba 3 - średnio, a liczba 5 często przy punkcie/pytaniu odpowiadającym danej liczbie.
Kiedy skończysz odpowiadać – podsumuj uzyskany wynik.

1. Budzę się w nocy, zmartwiony błędami, które popełniłem/am w ciągu dnia.

2. Odtwarzam w pamięci przebieg rozmów, aby ocenić, co zrobiłem/am lub powiedziałem/am źle.
3. Nie podoba mi się, w jaki sposób leżą na mnie ubrania.
4. Przebywając w obecności innych osób zastanawiam się, czy nie oceniają mnie krytycznie.
5. Boję się próbować nowych rzeczy, bo nie chcę wyjść na głupca.
6. Boję się, że ludzie będą się ze mnie śmiać.
7. Przejmuję się tym, co myślą inni ludzie.
8. Często czuję się gorszy/a od innych.
9. Żałuję, że nie mam bardziej atrakcyjnego ciała.
10. Kiedy patrzę w lustro, sprawdzam swoje wady.
11. Kiedy czytam napisany przez siebie tekst, nie jestem z niego usatysfakcjonowany/a.
12. Obawiam się, że u samych podstaw coś jest ze mną „nie tak”.
13. Ciekawi mnie, co by ludzie pomyśleli, gdyby wiedzieli, jaki/a jestem we wnętrzu.
14. Porównuję się do innych ludzi.
15. Wydaje si ę, że przyciągam ludzi ze skłonnościami do krytycznych osądów.
16.Kwestionuję swoje decyzje po ich podjęciu i oceniam, że mogłem/am postępować lepiej.
17. Kiedy mówię „nie", czuję wyrzuty sumienia.
18. Kiedy robię test taki jak ten, jestem pewien/pewna, że wypadnę gorzej od innych.
19. Gdybym tylko mógł, unikał/a/bym podejmowania ryzyka.
20. Na myśl o doskonaleniu siebie czuję, że mam jakiś mankament, który trzeba naprawić.


Interpretacja wyników – Poczucie Własnej Wartości.

Porównaj swój wynik z poniższymi wskazaniami i dokonaj oceny – porównania pozwalającego zauważyć w jakim stopniu twój wewnętrzny krytyk ma wpływ na twoje życie wewnętrzne a także na postępowanie w świecie a poprzez to na twoje zaufanie do samego/samej siebie i - w efekcie - na poczucie własnej wartości ...


1 - 45 punktów: niewielki (umiarkowany) Krytyk Wewnętrzny dosyć wysokie poczucie własnej wartości.
46 - 75 punktów: Krytyk Wewnętrzny średniej (ale sporej) mocy i obniżone poczucie własnej wartości
76 - 100 punktów: bardzo silny Krytyk Wewnętrzny; bardzo niskie poczucie własnej wartości...

Wewnętrzny Krytyk jest tylko jednym z kilku wewnętrznych głosów/części (czy aspektów), które w negatywny sposób mogą wpływać na nasze życie. Biorąc udział w warsztacie "POCZUJ SIĘ LEPIEJ ZE SOBĄ czyli: WEWNĘTRZNY KRYTYK JAKO DORADCA" możesz uzyskać „na bieżąco” świadomość oddziaływania tych aspektów i prowadzić życie mniej stresujące oraz wolne od przymusu czy samokrytyki. Dowiesz się jak można zaprzyjaźnić się ze swoim „Wewnętrznym Krytykiem” i jak skutecznie uporać się z lękiem przed zranieniem, który podsyca niepokój i czujność „Krytyka”. To z kolei doprowadzi do zwiększenia poczucia własnej wartości i zwiększy pewność siebie.

12 komentarzy:

  1. 89p.- nie chce mi się już żyć

    OdpowiedzUsuń
  2. 100p.- bardzo nie dobrze,najlepiej byłoby, jak bym umarła

    OdpowiedzUsuń
  3. wewnętrzny krytyk - jak było pisane powyżej jest tylko jedną z wielu "części" bądź aspektów osobowości. Inną częścią jest ten/ta kto jest krytykowany -- ale to tylko CZĘŚĆ (z którą - niestety - bardzo często się utożsamiamy).
    Umieranie jest w jakimś sensie naturalnym procesem i dotyczy wszystkich.
    Co by się stało gdyby to ów "krytyk" umarł - choćby na parę godzin dziennie ???!!!
    Gorąco polecam odłożenie "do grobu" - czyli pod ziemię wewnętrznego krytyka - choćby na jakiś czas i pozwolenie, aby inne częsci nas żyły swobodniej i spontaniczniej !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuje Panu za ten komentarz. Dzisiaj wlasnie tak zrobilam, tj odlozylam tego cholernego wewnetrznego krytyka i poczulam sie tak lekko! Odeszly nerwy, zmeczenie, ktore po nich mnie ogarnia i chec najedzenia sie slodyczami...

      Usuń
    2. ale jak go odłożyć "do grobu"?? tak łatwo pisać i mówić o tym. Jak to zrobić, czuję że muszę coś zrobić ale nie mam pomysłu ani siły!!! to jest jakiś koszmar!!! nie daję rady! chciałabym się unicestwić żeby to się skończyło!

      Usuń
    3. Tutaj jest przydatne ćwiczenie - prosze powtarzać i wprowadzać w codzienne życie - na ile to możliwe - POWODZENIA!
      http://robertpalusinski.blogspot.com/2010/08/jak-radzic-sobioe-z-krytykiem-i.html

      Usuń
    4. jeśli link:
      http://robertpalusinski.blogspot.com/2010/08/jak-radzic-sobioe-z-krytykiem-i.html
      nie działa - trzeba go skopiować i wkleić w okienko wyszukiwarki

      Usuń
  4. 76,
    akurat się załapałam. xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda na to, że i tak się poprawiło, bo jeszcze się łapię na środek - 72. Fajnie, że głosów wewnętrznych jest więcej - tylko, że ten dość głośno zazwyczaj się wydziera ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 41 - bo nauczyłam się słuchać paskudnika tylko wtedy, kiedy faktycznie tego potrzebuję. Bardzo ciekawy blog.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !