poniedziałek, 15 marca 2010

AGEizm - czyli JAK TRUDNO ZAUWAŻYĆ WLASNE RANGI I PRZYWILEJE

Ostatnio właśnie doświadczyłem na samym sobie tego JAK TRUDNO ZAUWAŻYĆ NASZE RANGI I PRZYWILEJE. A było to tak;

Mały Henio mający prawie 8 miesięcy za pomocą rzutów o podłogę unieczynnił żółty minutnik swoich dziadków służący do odmierzania czasu gotowanych jajek, czy pieczonego ciasta...
Jako poprawny ojciec odpowiedzialny za destrukcyjne impulsy latorośli poszedłem zatem do supermarketu i odkupiłem śliczny minutnik w kształcie czajniczka. I tu pojawiła się NIEŚWIADOMOŚĆ RANGI.
Po przyniesieniu minutnika do kuchni dziadków po pewnym czasie okazało się, że śliczny minutnik nie nadaje się !!!

Nowy minutniczek ma ZBYT MAŁE LITERY i jest ZBYT CICHY !!!

Na czym polega nieświadomość rangi oraz wykazanego przeze mnie age-izmu?
Ano na tym, że wybierając minutnik kierowałem się względami cenowo - estetycznymi i ANI PRZEZ CHWILĘ nie przyszło mi na myśl, że ktoś może nie dostrzegać cyferek oraz nie dosłyszeć dźwięku. ...
Ufff
Tyle wiedzy i nauki jeszcze przede mną.
Dla tego, kto jest pozycji NIEDOWIDZĄCEGO, małe literki czy cyferki są natychmiast dostrzegalną przeszkodą i trudnością do pokonania - tak jak wysoki krawężnik dla osoby na wózku. Ale dla kogoś o w miarę dobrym wzroku - taki problem po prostu nie istnieje - - aż mu ktoś nań nie otworzy oczu!
I do tego nam -- uprzywilejowanej większości -- potrzebne są mniejszości (czyli co co się znajdują z jakichś względów w gorszej sytuacji): do otwierania oczu na naszą rangę płynącą z możliwości widzenia małych cyferek bez pomocy okularów.

sobota, 13 marca 2010

Słyszeć - niekoniecznie uszami. NIesamowite...

Tak jak oczy nie są konieczne do widzenia - tak uszy nie są niezbędne do słyszenia oraz tworzenia i grania muzyki ...

Dzisiaj obudzilem się z zatkanym i prawie nieslyszącym, bolącym uchem ale na szczescie Stan Siver podeslal film o Evelyn, ktory tu zamieszczam. Pocieszajace i jakze uczace, dla tych co dobrze slysza uszami, a moga nie slyszeć...

Nieslysząca perkusistka Evelyn Glennie w ok.1/2 godzinnej prezentacji pokazuje, że słuchanie muzyki to o wiele więcej, niż odczuwanie kontaktu fal dźwiękowych z błoną bębenkową.

czwartek, 11 marca 2010

Wpis wart powieszenia w gabinecie terapeuty, do wiadomości ich klientów...

"Do not believe in anything simply because you have heard it. Do not believe in anything simply because it is spoken and rumored by many. Do not believe in anything simply because it is found written in your religious books. Do not believe in anything merely on the authority of your teachers and elders. Do not believe in traditions because they have been handed down for many generations. But after observation and analysis, when you find that anything agrees with reason and is conducive to the good and benefit of one and all, then accept it and live up to it.”
Siddhārtha Gautama Buddha

"Nie wierz w coś, o czym dane ci było jedynie usłyszeć. Równie mało wiarygodne jest coś znanego ci wyłacznie z opisów i plotek tłumów. Nie pokładaj wiary w coś tylko z tego powodu, że głoszą o tym święte księgi. Nie opieraj się wyłącznie na autorytecie nauczycieli i starszyzny. Nie wierz w przekaz tradycji jedynie dlatego, że przetrwał wiele pokoleń. Zaakceptuj wiedzę i żyj zgodnie z nią
dopiero po czujnej obserwacji i analizie, gdy stwierdzisz, że wszystko ma oparcie w rozumie, sprzyja rozprzestrzenianiu dobra oraz powszechnych korzyści."

Siddhārtha Gautama Buddha

niedziela, 7 marca 2010

O pracy z symptomami fizycznymi z punktu widzenia VD

W moim komputerze znalazłem poniższy artykuł, niestety nie pamiętam czyjego przekładu na polski :(((
Podejście Voice Dialogue w pracy z symptomami fizycznymi/cielesnymi bardzo przypomina i podobne jest do Pracy z Procesem (Psychologii zorientowanej na proces POP). Z tym, że w POP nie domyślamy się jaka postać stoi za chorobą, ale pozwalamy się organicznie tej postaci "rozwinąć" czy też ujawnić z symptomu jak również znaleźć stojącą w opozycji do siebie parę "dawcy symptomu" i "odbiorcy symptomu" i stojącego za tym zjawiskiem przekazu-in/FORMACJI. Zajmujemy się także "praźródłem" symptomów -- czyli ich esencją na poziomie poczuciowym, czyli odpowiedzią na pytanie czym ył symptom w swej fazie "zarodkowej".

HUGO CHAVEZ I ROLE-DUCHY (Ghost Roles)

Hugo Chavez (prezydent bogatej w ropę naft. Wenezueli) jest niesamowitym politykiem. Można się z nim nie zgadzać, np. z tym co i jak robi (np.zmuszenie koncernów naftowych do renegocjacji umów. Większość się zgodziła prócz Exxon, który wycofał się z Wenezueli i skierował sprawę do międzynarodowego arbitrażu.), ale jako jeden z nielicznych zauważa wykluczonych i marginalizowanych. Wskazuje także na role-duchy, których roli nikt nie chce świadomie i odpowiedzialnie obstawić, a także podąża za "flirtami" - czyli mądrością dopływającą do nas nieustannie z kanału świata - jak w przypadku swego przemówienia dostrzega młodych ludzi demonstrujących przy okazji Szczytu Klimatycznego w Kopenhadze oraz treść wnoszoną przez nich na transparentach: "Gdyby klimat był bankiem - już dawno byśmy go uratowali" . Jakże prawdziwe a zarazem żałosne ...

części 2 i 3 tego wystąpienia sa na you tubie:
http://www.youtube.com/watch?v=o0avQOsWJL0
i
http://www.youtube.com/watch?v=h-KTTI7ncz4

jedno z konkretnych działań to przejęcie ogromnie pożerającej wody gruntowe plantacji australijskich eukaliptusów szybko rosnących i przedatnych w przemyśle papierniczym.

Data: 2009-03-07
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez, nakazał przejęcie należącej do koncernu papierniczego Smurfit Kappa plantacji drzew. Plantacja zostanie zlikwidowana, a jej grunty wykorzystane pod uprawy żywności.

Chavez stwierdził, że interwencja rządu była konieczna, ponieważ "spragnione" drzewa osuszają lokalne rzeki. "Wykorzystamy drewno racjonalnie, a następnie przeznaczymy ten obszar pod inne uprawy." - powiedział Chavez w wystąpieniu telewizyjnym.

Minister Rolnictwa w rządzie Wenezueli - Elias Jaua - nie gwarantuje firmie żadnej rekompensaty za upaństwowioną plantację. Według jego wypowiedzi Smurfit Kappa musiałoby udowodnić, że było jej prawdziwym właścicielem.

Plantacja w El Pinal to ok. 1500 ha, na których rosną drzewa eukaliptusowe będące surowcem do produkcji papieru. Jej wartość to ok. 0,5 mln euro.

Irlandzka Smurfit Kappa Group jest jednym z największych światowych producentów wyrobów papierniczych specjalizującym się w opakowaniach z tektury. Posiada ok. 400 lokalizacji, które obejmują fabryki w 20 krajach Europy (w tym m.in. 5 zakładów w Polsce), 9 Ameryki Łacińskiej, Kanadę, Singapur, USA i Południową Afrykę. Grupa zatrudnia ok. 40 tys. pracowników.
W 2008r. koncern uzyskał przychody w wysokości 7,062 mld euro (2007: 7,272 mld euro) i zanotował stratę na poziomie 32,054 mln euro (2007: zysk 166,4 mln euro).

Ameryka Południowa daje ok. 15% przychodów kocernu, z czego Wenezuela stanowi ok 35%. W tym kraju Smurfit Kappa działa od 1954r. i posiada(ł) łącznie prawie 30 tys. ha plantacji leśnych. Obecne działania wenezuelskiego rządu stanowić mogą wstęp do dalszych zajęć, bowiem Chavez ma długofalowe plany podwojenia ilości ziemi pod uprawę żywności.

Po opublikowaniu informacji z Wenezueli kurs akcji Smurfit Kappa na giełdzie w Londynie spadł o 6%.

piątek, 5 marca 2010

Voice Dialogue a Praca z Procesem

Hah,

znalazłem fajny kawałek po angielsku z metody Voice Dialogue . Bardzo lubię ten sposób pracy oraz twórców Hal i Sidra Stone'ów - piękne starsze kalifornijskie małżeństwo...

Fragmencik o relacjach i o tym jak nieświadome części na nie wpływają przetłumaczyłem (poniżej). Patrząc z punktu widzenia pracy z procesem (POP) techniki Voice Dialogue są bardzo skuteczną metodą stosowaną na poziomie Krainy Snów (DreamLand) z dojściem do esencji gdy udaje się nam być (po jakimś czasie) w kontakcie z "Vulnerable Child" -- o ile zostaje zachowane "Aware Ego" dopełnione uczuciami oraz (oczywiście) uwzględniona będzie postawa Głębokiej Demokracji. W takim przypadku - po rozluźnieniu z uścisków różnych "Sub-osobowości" - jak to ładnie ujął Hal, na opisywanym przez niego trzecim etapie/poziomie faktycznie opróżniamy się z materiału osobistego oraz uwarunkowań wdrukowanych w dzieciństwie dzięki czemu następuje otwarcie i przestrzeń na pojawienie materiału TransPersonalnego ...


Hal Stone mówi bardzo ważną rzecz (między innymi w tym filmie-wywiadzie):

„Wszystkie części (selves, subosobowości ) które zostały zepchnięte pod powierzchnię (underground) a pochodzące z doświadczeń dzieciństwa – nie znikają. Żadna z części (selves) nie zanika, bez względu na to z jaką siłą próbowalibyśmy do tego doprowadzić. Więc kiedy rozwija się pierwotne (związane z procesem pierwotnym, czyli to-z-którym-się-utożsamiamy) „self” - powiedzmy część, która utożsamia się z odpowiedzialnością, to natychmiast próbuje pozbyć się tej części, którą można określić jako nieodpowiedzialną. Nieodpowiedzialna, samolubna, część znika w nieświadomości. Ujawnia się później w snach, „włamuje się” do świadomości na wiele różnych sposobów, no i ma zadziwiające skutki w sposobie zachowania, ponieważ wszystko, czego się starasz pozbyć, co wpychasz do nieświadomości zamanifestuje się w twoim życiu w związkach z bliskimi ci osobami. Będziesz zatem niezwykle mocno krytyczny w stosunku do kogoś, kto jest nieodpowiedzialny, albo też ktoś, kto jest nieodpowiedzialny będzie dla ciebie niesamowicie pociągający lub – jak to często ma miejsce – najpierw będzie cię to pociągać,a potem będzie cię to odpychać lub zarówno odpychać jak i przyciągać i to jest znane jako miłość i nienawiść spotykane również pod nazwą małżeństwa.”

pytanie z komentarzy:
"Czym sie wlasciwie rozni psychologia zorientowana na proces od metody "Voice Dialogue" ? "


W swej esencji nie różnią się :)) - - Obie pochodzą od Junga zarówno Hal Stone jak i A. Mindell byli analitykami jungowskimi! Voice Dialogue nadaje konkretne nazwy a różnym „częściom” (jakie poprzez nas przemawiają) jak "popychacz", "krytyk", "umilacz", "odpowiedzialny", itp. Z kolei w pracy z procesem nazywamy te same części „dream figures” czyli postacie ze snu (bo symbolicznie objawiają się nam w snach a faktyczni kierują naszym zachowaniem oraz działaniami na poziomie uzgodnionej rzeczywistości). Ale w POP nie nazywamy ich – pozwalamy by klient sam je nazwał. To co się dzieje w terapii u obu metod, to zasadniczo zmodyfikowana i rozwinięta technika jungowskiej amplifikacji oraz aktywnego wyobrażania. Dodatkowo w pracy z procesem dodajemy więcej ruchu oraz „kanałów” jak również elementy dramy, pracy z ciałem, z ruchem, arteterapii, bezpośredniego kontaktu, zamiany ról itp.. Pracujemy też z relacjami/związkami oraz ze światem/grupami powinno się także zwracać baczną uwagę na to jak na jednostkę lub związek wpływa otoczenie społeczne, rangi i przywileje społeczne (bądź ich brak), kwestie nadużyć, pozycji mniejszościowych jak gender czy tożsamość płciowa, pozycja społeczna, itd.
Poza tym w „POPie” mamy wielkie bogactwo technik pracy w tym z esencją, światem, kierunkami ziemi, poziomem niedualności, itp.
Więcej można poczytać w odpowiedniej literaturze - autorstwa głównie Mindell - o POP, a o Voice Dialogue wyszły ze 2-3 książki po polsku też, głównie Stone'ów.