Ostatnio właśnie doświadczyłem na samym sobie tego JAK TRUDNO ZAUWAŻYĆ NASZE RANGI I PRZYWILEJE. A było to tak;
Mały Henio mający prawie 8 miesięcy za pomocą rzutów o podłogę unieczynnił żółty minutnik swoich dziadków służący do odmierzania czasu gotowanych jajek, czy pieczonego ciasta...
Jako poprawny ojciec odpowiedzialny za destrukcyjne impulsy latorośli poszedłem zatem do supermarketu i odkupiłem śliczny minutnik w kształcie czajniczka. I tu pojawiła się NIEŚWIADOMOŚĆ RANGI.
Po przyniesieniu minutnika do kuchni dziadków po pewnym czasie okazało się, że śliczny minutnik nie nadaje się !!!
Nowy minutniczek ma ZBYT MAŁE LITERY i jest ZBYT CICHY !!!
Na czym polega nieświadomość rangi oraz wykazanego przeze mnie age-izmu?
Ano na tym, że wybierając minutnik kierowałem się względami cenowo - estetycznymi i ANI PRZEZ CHWILĘ nie przyszło mi na myśl, że ktoś może nie dostrzegać cyferek oraz nie dosłyszeć dźwięku. ...
Ufff
Tyle wiedzy i nauki jeszcze przede mną.
Dla tego, kto jest pozycji NIEDOWIDZĄCEGO, małe literki czy cyferki są natychmiast dostrzegalną przeszkodą i trudnością do pokonania - tak jak wysoki krawężnik dla osoby na wózku. Ale dla kogoś o w miarę dobrym wzroku - taki problem po prostu nie istnieje - - aż mu ktoś nań nie otworzy oczu!
I do tego nam -- uprzywilejowanej większości -- potrzebne są mniejszości (czyli co co się znajdują z jakichś względów w gorszej sytuacji): do otwierania oczu na naszą rangę płynącą z możliwości widzenia małych cyferek bez pomocy okularów.
bardzo dobry przykład, ostatnie zdanie też, czy pisałeś tu więcej o rangach?
OdpowiedzUsuńposzukam
dzięki