Dopamina i cyfrowy świat
Jak już dość powszechnie wiadomo, urządzenia cyfrowe i oprogramowanie zostały zaprojektowane tak, by trenować nasz mózg do zwracania na nie uwagi — bez względu na to, czy robimy coś innego, lub powinniśmy robić... . Ten mechanizm wygląda mniej więcej tak:
Nowe informacje powodują wyrzut dopaminy w mózgu — neuroprzekaźnika, który sprawia, że czujemy się dobrze. Dopamina to hormon przyjemności i nagrody.
Zatem obietnica nowych informacji zmusza mózg do poszukiwania kolejnej dawki dopaminy. Ewolucyjnie pochodzi to z czasów, kiedy chodziliśmy po sawannach Afryki w poszukiwaniu pożywienia i schronienia. Dopamina motywowała i nagradzała poszukiwanie NOWOŚCI !
Dzięki badaniom fMRI można dosłownie zobaczyć, jak ośrodki przyjemności w mózgu rozświetlają się aktywnością, gdy przychodzi nowa wiadomość na "medium" społecznościowym lub choćby e-mail. Starsi ludzie pamiętają, że otrzymując papierowe listy od znanych im osób odczuwali podobnie, a nawet znacznie bardzie lub silniejszą radość otwierania, wąchania, oglądania i czytania papierowego listu...
Zatem każdy nowy e-mail, |post", wiadomość dostarcza mały zastrzyk dopaminy. Każdy taki zastrzyk wzmacnia w mózgu pamięć, że sprawdzanie mediów elektronicznych w tym poczty email wiąże się z przyjemnością. Mózg od setek tysięcy lat jest zaprogramowany tak, by szukać wszystkiego, co może mu dać tę małą dawkę dopaminy.
Z czasem takie wzorce zachowań zaczynają tworzyć trwałe ścieżki neuronowe, stając się nieświadomymi nawykami:
Pracujesz nad czymś ważnym (lub uczysz się, albo czytasz książkę) → "swędzi" cię mózg → sprawdzasz e-mail/Fb Tikkktok itp → dopamina → odświeżasz → dopamina → sprawdzasz Twitter/X → dopamina → wracasz do pracy.
I tak w kółko — a za każdym razem nawyk coraz głębiej zapisuje się w strukturze mózgu.
Czy i jak czytanie książki, nauka, myślenie, spacer lub inne dłuższe aktywności mogą z tym konkurować???
Istnieje znane powszechnie badanie na szczurach, którym wszczepiono elektrody do mózgu. Kiedy naciskały przycisk, do określonego obszaru ich mózgu wysyłany był impuls elektryczny, powodujący wyrzut dopaminy — i był to "guzik przyjemności”.
Kiedy dostały wybór między jedzeniem a dopaminą, wybierały dopaminę — często aż do wyczerpania i śmierci z głodu. Wybierały dopaminę nawet zamiast seksu. W niektórych badaniach szczury naciskały tę dźwignię nawet 700 razy w ciągu godziny.
Wygląda na to, że działamy tak samo :(
Refresh: Odśwież. Odśwież. Odśwież.
Pomyśl do tego o tym — co jest także moim problemem — że próbujesz pracować, np. napisać coś w komputerze lub nawet na papierze i co pewien czas sprawdzasz email, telefon, itd. Nazywasz to podzielnością uwagi, działaniem równoległym, multitasking'iem...
Ale wg licznych badań to nie działa, jest nieefektywne ( w porównaniu do wykonywania zadań punktów po kolei) i na dodatek jest BARDZIEJ MĘCZĄCE ! - wyczerpuje ...
W książce "The Organized Mind" Daniela J. Levitin'a, autor powołując się na przeprowadzone badania pisze:
Przenoszenie uwagi z zadania na zadanie wymaga więcej energii (niż "multitasking"). Mniej energii potrzeba, aby się skupić. Oznacza to, że osoby, które organizują swój czas w sposób umożliwiający im skupienie, nie tylko zdziałają więcej, ale będą też mniej zmęczone i mniej wyczerpane neurochemicznie po wykonaniu zadania.
Autor i dziennikarz Hugh McGuire sugeruje taką propozycję, gdy nie możesz czytać książek (i/lub pracować):
* Żadnego Twittera, Facebooka ani czytania artykułów w czasie pracy (**trudne**)
* Nieczytanie przypadkowych artykułów newsowych (**trudne**)
* Żadnych smartfonów ani komputerów w sypialni (**łatwe**)
* Żadnego oglądania telewizji (filmów) po kolacji (okazało się to **łatwe**)
* Zamiast tego iść prosto do łóżka i zacząć czytać książkę — zwykle na czytniku e-ink (okazało się to **łatwe**)
Zaskakujące było to, jak szybko mój umysł przystosował się, aby znów pomieścić czytanie książek. Spodziewałem się, że będę musiał walczyć o tę koncentrację — ale nie musiałem. Przy mniejszej dawce bodźców cyfrowych (zwłaszcza bez telewizora przed snem), dodatkowym czasie (znowu: bez telewizora) i bez kuszącego urządzenia cyfrowego w zasięgu ręki... pojawiły się czas i przestrzeń, by mój umysł mógł zagłębić się w książkę.
a w pracy możesz także:
sprawdzać e-maile, wiadomości np. tylko dwa razy dziennie.Ustawić autoresponder tak, aby ludzie, którzy do Ciebie piszą, otrzymywali wiadomość e-mail z wyjaśnieniem, że sprawdzasz pocztę o godzinie XYZ, więc nie oczekuj odpowiedzi do tego czasu, a jeśli to nagły wypadek, zadzwoń/sms na 123456789.
Inna kwestia, że podczas czytania ważne jest wyciszenie telefonu. Również, gdy pracujesz nad czymś, co wymaga mojej pełnej uwagi.
a o samym mechanizmie uzależnienia:
Aloha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !