czwartek, 15 czerwca 2023

Kiedy kończę 60 lat ...

 Właśnie wkroczyłem w 7 dekadę życia w miarę dobrym zdrowiu i sprawności. WOW! To naprawdę osiągnięcie.

I wielki przywilej wynikający ze splotu licznych okoliczności, choć nie ma w tym żadnych moich starań czy zasługi.
Myślę o tych, co nie mają tyle zdrowia w tym wieku, a także o tych, znanych mi i nieznanych osobach, które nie dożyły tego wieku...
W takie dni zdarzają się refleksje. Mnie inspirują np. słowa don Juana z książek Castanedy :
"Śmierć to nasz odwieczny towarzysz. Zawsze podąża po naszej lewej, na wyciągnięcie ręki za nami. To jedyny mądry doradca, na jakiego może liczyć wojownik. Jeśli wydaje mu się, że wszystko zmierza ku złemu i że za chwilę zostanie unicestwiony, wojownik może obrócić się ku śmierci i spytać, czy faktycznie tak jest. Śmierć odpowie mu wówczas, że się myli, że jedynie jej dotknięcie się liczy. A ja jeszcze cię nie dotknęłam, powie."
Carlos Castaneda, Podróż do Ixtlan
Sama starość (jako czwarty wróg wojownika) wiąże się w oczywisty sposób ze śmiercią, jako doradczynią. W zasadzie starość potrzebuje śmierci, aby zwyciężyć ze starością !!!
Pięknie rozwinął to A. Mindell:
" Po pracy nad strachem, klarownością i mocą, spotykasz jedną z najtrudniejszych barier: starość. Starość jest prawdziwie subtelna i może przydarzyć się w każdym wieku. Wydaje mi się, że starość zaczyna się od poczucia niezależności. Później, nim o tym się dowiesz, czujesz się znudzony i starość jest obok ciebie.
Kiedy pokonałeś moc, kiedy związek ze światem, oraz znaczenie innych ludzi nie są już interesujące, pojawia się największy konflikt. Po co w ogóle dalej żyć? W jakim celu? Nagle jesteś już nie tylko oświecony, ale i wyczerpany. Czujesz, że masz już dość oraz, że zrobiłeś więcej niż było to potrzebne. Może czas na wakacje? Dlaczego ktoś inny nie miałby się troszczyć o ten szalony świat? Ta strona starości nie jest niezależnością, ale subtelną i chroniczną depresją, kryjącą rozstrzygający wgląd. Musisz naprawdę umrzeć, żeby stać się sobą; nawet twoja niezależność musi umrzeć. To także jest po prostu kolejny stan umysłu. Kiedy przymus staje się przeszłością, pojawia się apatia, która jest wyczerpującym rodzajem niezależności.
Jednak, kiedy odczuwanie starości prowadzi do metaforycznej śmierci, pustka może zamienić się w kreatywność, a ty możesz od nowa zaczynać rozwój umysłu początkującego. Nawet doświadczenie pobliża śmierci może być nowym początkiem. Każdy człowiek, z którym pracowałem w stanach pobliża śmierci, o ile nie nastąpiły uszkodzenia mózgu uniemożliwiające mówienie po powrocie ze stanu śpiączki, zachowywał się tak, jakby życie miało dalszy ciąg. Wielu mówiło, że chcą pracować nad sobą.
Wydaje się, że starość jest wrogiem tylko wówczas, gdy musisz umrzeć. Kiedy już umrzesz, możesz żyć dalej znacznie pełniej niż wcześniej."
w "Psychologia i szamanizm"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !