UWAGA UWAGA UWAGA UWAGA:
pojawiła się wersja pełniejsza i poprawiona --- Wizje "ekowioskowe II" bardzo prosze o przejście do ww wpisu :)
a na razie
„Sustainable development and worldwide justice require, first of all, a new orientation of our lifestyles in the industrialized countries as we already consume much more than our share. If the entire world’s population wanted to achieve our standards of living, we would need several planets just like the Earth in order to supply us with the necessary raw materials, such as energy, food and natural resources. Politics needs to provide a supportive framework for this change of attitude and thinking; but most of all it is” necessary for each and every one of us to fundamentally change his or her attitude towards the way we use our shared resources and the products of this one world.
Achim Ecker in „Sustainability and Ecology at the ZEGG Community” Belzig 2004
"Zrównoważony rozwój i i sprawiedliwość na świecie wymaga przede wszystkim nowej orientacji w obranym stylu życia na terenach krajów uprzemysłowionych, ponieważ konsumujemy znacznie więcej od tego czym się dzielimy (z innymi). Gdyby wszyscy ludzie na świecie chciali osiągnąć nasz standard życia, potrzebowalibyśmy kilku planet takich jak Ziemia, aby zapewnić dostawy niezbędnych surowców, energii i pożywienia. Do takiej zmiany postawy i myślenia potrzebne jest wsparcie ze strony świat polityki; jednak najważniejsze jest aby każde z nas całkowicie zmieniło swój stosunek do sposobu w jaki korzystamy ze wspólnych zasobów i darów tego świata."
Achim Ecker w „Sustainability and Ecology at the ZEGG Community” Belzig 2004
Bardzo fajnie napisane. Temat głęboki i wielowątkowy - nie łatwy, a może właśnie łatwy pod warunkiem, że nie będzie się do niego podchodzić ze wszelakimi ograniczeniami społecznymi? Myślę, że nie ma jednego najlepszego modelu tworzenia/funkcjonowania takich wspólnot - wszystko zależy od tego kto taką wspólnotę tworzy/współtworzy. Na pewno pomocne/potrzebne są różnego rodzaju procesy pomagające zdiagnozować konkretne sytuacje i później je transformować - być może POP? Dzięki Robert za podzielenie się przemyśleniami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się coś, co znalazłam chyba u Amosa Oza, o kibucach. Jeśli dobrze pamiętam, Oz napisał, że kibuce bardzo się zmieniały w momencie, gdy założyciele zostawali dziadkami. Wyglądało na to, jakbyśmy czegoś innego chcieli dla siebie i własnych dzieci, ale w momencie, gdy pojawiają się wnuki, mamy tendencję do odtwarzania struktury z indywidualną własnością i dziedziczeniem. Z życiem bardziej w oparciu o rodzinę/klan, niż wspólnotę, która wychodzi poza to. Dla mnie to bardzo ciekawe spostrzeżenie. Skąd mogę wiedzieć dziś, czego będę chcieć dla siebie i świata wokół mnie, gdy będę miała wnuki (o ile kiedyś to nastąpi ;-) ) ?
OdpowiedzUsuńWeronika
Dzieki za ten komentarz -- tak, to ważne, nie znamy punktu widzenia wnuków i przyszłych pokoleń (niestety). I pewnie nie będzie nam dane wiedzieć co stanie się za 100 lat w miejscu, gdzie mieszkamy ...
Usuń