Carl Rogers (1902 - 1987) stworzył w latach sześćdziesiątych podstawy terapii nastawionej
na klienta (był jednym z przedstawicieli ówczesnego prądu
kontestującego dotychczasowe podejście do klienta w psychoterapii i
będącego odnogą antypsychiatrii). Zgodnie z jego definicją ten rodzaj
terapii jest takim sposobem istnienia z drugą osobą, który sprzyja
zdrowym zmianom i ułatwia rozwój. Rogers zakładał, że w człowieku,
tkwią ogromne zdolności do rozumienia siebie i do konstruktywnych zmian w
sposobie bycia i zachowania, oraz że najlepsze warunki do ujawnienia i
urzeczywistnienia tych zdolności stwarza specyficzna, pełna szczerości
relacja z drugim człowiekiem.
Ta specyfika polega na tym, że terapeuta
(lub inna osoba udzielająca pomocy) doświadcza siebie takim, jakim
rzeczywiście jest, że wykazuje głęboką wrażliwość i nieoceniające
rozumienie drugiej osoby, że troszczy się o nią i komunikuje jej te
wewnętrzne doświadczenia.
Rogers wymienia szczególne cechy i założenia psychoterapii nastawionej na klienta:
1. koniecznym i wystarczającym warunkiem skuteczności terapii jest określona forma sposobu bycia terapeuty;
2.
odrzucenie medycznego modelu psychoterapii i stosowanie podejścia
nastawionego na rozwój w przypadku większości zaburzeń o charakterze
psychologicznym;
3. rola terapeuty: przez cały czas poświęca uwagę
klientowi i jest do jego dyspozycji, ma zaufanie do tego, czego w danej
chwili sam bezpośrednio doświadcza w kontakcie z klientem;
4.
intensywna i nieprzerwana koncentracja na fenomenologicznym świecie
przeżyć klienta (stąd nazwa: terapia nastawiona na klienta);
5.
przeświadczenie, że postępy terapii ujawniają się w zmianie sposobu
bycia klienta, we wzroście jego zdolności do bezpośredniego
doświadczania i przeżywania pełniej tego, co dzieje się z nim w danym
momencie;
6. podkreślanie faktu, że w terapii siłą motywującą jest
dążenie do urzeczywistnienia własnych możliwości, które charakteryzuje
każdą jednostkę ludzką;
7. zainteresowanie nie tyle strukturą osobowości, co procesem zachodzących w niej zmian;
8.
założenie, że te same zasady psychoterapii stosują się do wszystkich
ludzi, niezależnie od tego, czy zalicza się ich do „psychotyków",
„neurotyków" czy „normalnych";
9. przekonanie, że wszystkie
koncepcje teoretyczne muszą wyrastać z doświadczenia, którego nie wolno
przykrawać do przyjętej z góry teorii;
10. zainteresowanie problemami filozoficznymi powstającymi na gruncie praktyki psychoterapeutycznej.
Terapię
nastawioną na klienta („client-centered”, „humanistyczną”) cechuje
odrzucenie modelu medycznego (a ściślej allopatycznego - rozwiniętego dopiero pod koniec XIX w), który polega na
stwierdzeniu patologii, postawieniu diagnozy, doborze określonego
sposobu postępowania i uznaniu celowości „leczenia". W tym,
humanistycznym podejściu, powodzenie terapii zależy nie tyle od
kwalifikacji czy umiejętności technicznych, ile od określonych postaw
terapeuty. Czy potrafi on okazywać je tak, aby klient je dostrzegał -
ten właśnie czynnik decyduje o postępach terapii i konstruktywnych
zmianach osobowości. Podejście nastawione na klienta charakteryzuje się
jednakowym postępowaniem niezależnie od tego, do jakiej kategorii
diagnostycznej został zaliczony klient czy pacjent. Pod tym względem
różni się ono zasadniczo od wielu innych orientacji terapeutycznych.
Badania dotyczące tego podejścia w terapii, wykazały, że powodzenie
terapii (a więc i oddziaływań wychowawczych) zależy przede wszystkim od
trzech czynników:
1. autentyczności czy też kongruencji (spójności działań i postawy) terapeuty;
2. pełnej akceptacji albo bezwarunkowo pozytywnego nastawienia wobec klienta;
3. wrażliwego, precyzyjnego i empatycznego zrozumienia tego, co klient odczuwa i tego, o co mu naprawdę chodzi.
Terapia
jest najskuteczniejsza, gdy terapeuta posiada wszystkie wymienione
cechy. W praktyce terapeutycznej trudne do
przeceniania znaczenie ma empatyczne zrozumienie drugiego człowieka.
Podczas sesji terapeutycznej bardzo ważna jest także umiejętność
wnikliwego i wrażliwego zrozumienia przeżyć oraz odczuć klienta.
Dlaczego o tym piszę? Bo powyższa postawa cechuje moje podejście do pomagania - czy też wzajemnego rozwoju tego kto "pomaga" i tego/tej komu "udzielana jest pomoc". W dużej mierze moja postawa w terapii i w pomaganiu jest zarówno "zorientowana na proces", Jungowska, jak i Rogers-iańska.
Jeśli uważasz, że podobne podejście mogłoby być pomocne również i tobie a nie chcesz być traktowany/a jak kolejny "przypadek do wyleczenia" lub numer statystyczny choroby - to zapraszam na bezpłatną, 30min konsultację przez telefon lub skype. (po prawej stronie znajdziesz formularz kontaktowy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !