wtorek, 10 maja 2016

ZUPEŁNIE INACZEJ O KŁAMANIU

Pamiętam  pewną pouczającą opowieść przeczytaną w jednej z książek Roberta A Johnsona, wiekowego i bardzo szanowanego analityka jungowskiego.
Opisał historię człowieka, który przez prawie rok był u Roberta w terapii. W analizie jungowskiej decydującą rolę odgrywa praca ze snami oraz z aktywnym wyobrażaniem (praca ze spontanicznie płynącymi fantazjami) plus - oczywiście - odniesienie tego "materiału"  do codziennego życia i  uwarunkowań klienta.
Otóż po rocznej terapii, klient ów, ze zwycięskim, pełnym satysfakcji uśmiechem oświadczył terapeucie:

- Wszystko,  co tu opowiadałem było kłamstwem!

Johnson nic na to nie odrzekł, tylko popatrzył na niego, patrzył i patrzył w milczeniu.
Po dłuższej chwili klient zarumienił się i zrozumiał ...

Dzisiaj o zupełnie odmiennym podejściu do kłamania z książki Arnolda Mindella "The Shaman's Body" (w moim przekładzie). Fragment, który mam nadzieję da ci nieco inny pogląd na to, co powszechnie nazywamy "kłamstwem". Przeczytasz także o ważnym epizodzie z biografii tego wielkiego terapeuty...

ZAŚ na końcu jest także ćwiczenie, do którego zachęcam GORĄCO! 
Gdy je wykonasz - BARDZO PROSZĘ - podziel się swoją refleksją w komentarzu :)

uwaga małym drukiem:
1. Badania wykazują, że podczas rutynowej konwersacji statystycznie kłamiemy 2 - 3 razy w ciągu 10 minut.
2. Niektóre sytuacje związane z kłamaniem są ściśle związane z ochroną poczucia i potrzeby bezpieczeństwa, a także miłości i przynależności - szczególnie w przypadku dzieci.


Podejmowanie odpowiedzialności

            Odpowiedzialność jest ważnym słowem w psychologii, ponieważ łączy cię ze wszystkim, czego doświadczasz. Poniższa opowieść o don Juanie brzmi, jakby była żywcem wzięta ze współczesnej terapii. Przy pierwszym spotkaniu, Castaneda okłamywał don Juana chwaląc się swoją znajomością roślin, żeby wywrzeć wrażenie na starym Indianinie swoją inteligencją. Don Juan natychmiast rozpoznał kłamstwo. Jednak to co go zafrasowało, to nie tyle kłamstwo, ile związana z nim postawa Castanedy. Castaneda nie traktował poważnie swojej własnej opowieści. Nie brał za to odpowiedzialności; nie wierzył w swoje kłamstwo.
            Podejmowanie odpowiedzialności oznacza akceptację wszystkiego co mówisz, czujesz, piszesz, widzisz i wyrażasz, jako części siebie. Akceptowanie swoich wypadków i kłamstw jest aktem współczucia. Podejmowanie odpowiedzialności oznacza, że kiedy jesteś chora, musisz zrozumieć, że twoje ciało przynosi ci sen, którego jeszcze nie znasz. Podobnie jest, gdy masz trudności w związku, wypadki albo problemy ze światem lub, gdy wydarzają ci się takie rzeczy, z którymi nie jesteś w zgodzie. Branie odpowiedzialności oznacza skupianie uwagi nie tylko na wydarzeniach z którymi się utożsamiasz, ale także na tych, których się wyrzekasz.
            Podejmowanie odpowiedzialności wymaga doceniania zdarzeń jako potencjalnie wartościowych. Taka postawa cechuje szamanów, terapeutów i taoistów. Widać ją także w zen. Mistrz Zen z Kioto powiedział: "Każdy dzień jest wspaniałym dniem", mając na myśli, że cokolwiek się zdarza, jest doskonałe: skorzystaj z tego, wybierz to i znajdź znaczenie.
            Ale branie odpowiedzialności wymaga czegoś więcej niż odpowiedniej postawy. Musisz podjąć swój proces wtórny. Pamiętam jak jakiś czas temu chwaliłem się Amy swoją znajomością ze znanym politykiem. Powiedziałem: "O tak, parę lat temu pracowałem z tym-a-tym i z całą jego rodziną". Wiedziałem, że etyka terapeuty wymaga poufności. Nie zwykłem nikomu mówić o swoich klientach, nawet własnej żonie. Nie tylko pogwałciłem kodeks zawodowy, ale zrobiłem to chełpliwym tonem. Powiedziałem: "Widzisz. Zobacz jaki jestem ważny."
            Połapałem się jednak i postanowiłem skorzystać z mojej drugiej uwagi. Byłem zdegustowany sobą. Z trudem docierało do mnie, że mógłbym się przechwalać. Dlaczego tak głupio postąpiłem? Dlaczego potrzebowałem być dostrzeżonym? Zamiast odpowiadać na te pytania, próbowałem wziąć odpowiedzialność za moje działanie tak, jakby pochodziło od tej części mnie, która próbuje zostać wysłuchana.
            Zagłębiłem się w doświadczenie chwaląc się świadomie i odkryłem, że chciałem być traktowany jeszcze poważniej niż dotychczas. W tamtym czasie obawiałem się publicznie ogłaszać moje idee, dotyczące kontrowersyjnych zagadnień. Byłem politycznym odszczepieńcem. Wolałem utożsamiać się z funkcją psychologa i wstydziłem się zostać społecznym aktywistą. Odkrycie mojej wewnętrznej, unieważnionej potrzeby zostania wysłuchanym, było początkiem sporej części mojej publicznej aktywności oraz przyczynkiem do napisania książki "Lider mistrzem sztuk walki".
            Jeśli przyłapiesz się na nieświadomym chwaleniu się, przechwalaj się świadomie. Jeśli jesteś jedną z tych osób, które mówią, że nie kłamią, to chciałbym ci doradzić, żebyś spróbowała pokłamać. Ćwicz kłamanie na swój temat. Jeżeli bierzesz za to odpowiedzialność, twoje kłamstwo może się rozwinąć i stać się częścią twojego zadania, a nawet częścią osobistego mitu.
            W idei podejmowania odpowiedzialności można odnaleźć wszystkie pozostałe koncepcje szamanizmu. Biorąc odpowiedzialność za otaczający nas świat, odkrywasz synchroniczności lub potwierdzenia. Odnajdujesz środki wymazujące historię osobistą, ponieważ chwalenie się i kłamanie nie stanowią części twojej normalnej tożsamości. Twoje kłamstwa nie są opowieściami o twojej własnej tożsamości, ale o kimś, z kim jeszcze się nie utożsamiasz. Podejmowanie odpowiedzialności niesie w sobie korzystanie ze śmierci jako doradcy. W świecie, w którym życie jest tak krótkie, nie możesz pozwolić sobie na zaniedbywanie czegokolwiek z tego co robisz. Każda czynność zawiera w sobie potencjalne znaczenie.

Ćwiczenie:

                 Eksperymentuj z mówieniem kłamstwa. W swojej wyobraźni powiedz do siebie kłamstwo. Spróbuj kłamać nawet jeśli się tego wstydzisz albo wprowadza cię to w zakłopotanie. Zrób to nawet na głos! Nakłam tak jakbyś był(a) wielkim bajarzem. To może być trudne, ponieważ tworzenie mitów jest głębokim procesem, ale próbuj dopóty, dopóki faktyczne kłamstwo nie zmieni się w opowieść z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. 
            Poświęć na to kilka minut.
napisz komentarz pod tym artykułem - nawet, gdybyś kłamał/a !

7 komentarzy:

  1. Robert, nie wiesz, że Mindell jest przybyszem z innej planety? To wszystko kosmiczne opowieści!

    OdpowiedzUsuń
  2. O Tak. Absolutnie! Co to za planeta? Jacy to kosmici tam żyją? Jak nawiązywać z nimi kontakt(y)? Może więcej by ich potrzeba było na naszej planecie także ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. usunęłam poprzedni komentarz..chyba nie bardzo zrozumiałam w czym rzecz. Przemyśle .

    OdpowiedzUsuń
  5. Spróbuj sobie na spokojnie wykonać zaproponowane ćwiczenie. Generalnie chodzi o to, by opowiedzieć np. o sobie w czasie teraźniejszym jako o kimś zupełnie innym niż jesteś lub uważasz, że jesteś. Tak jakby istniał np. alternatywny, równoległy świat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo seksowna, kocham sie z pewnym mezczyzna, mam wielokrotne orgazmy z nim, wystarczy, ze we mnie wejdzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahh... Mężczyzna - ten "inny". Połączenie z inna osobą/istotą i to WIELOKROTNE ! Na dodatek niemal natychmiastowe i tak ekstatyczne :) .... Seks w fantazjach i snach rzadko kiedy dotyczy fizjologii: to kraina erosa, niedualności , bycia razem ...

      Usuń

Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !