Arnold Mindell z książki " The Dreammaker's Apprentice" w moim przekładzie o łączności pomiędzy pracą ze snami a pracą z ludźmi, relacjami czy grupami oraz ze zmianami w świecie!
"O ile interpretacja psychologiczna jest ukierunkowana na zmianę oraz stopniowy rozwój, to interpretacja duchowa jest inna.
Powiada ona: nie ma nic do zmiany, nic do zrobienia. "TO" stwarza
rzeczy, to się dzieje; jeśli coś masz robić, to po prostu zauważaj i kontaktuj się z Twórcą Snów. Bądź świadoma, że jesteś gospodynią dla swego Gościa. Z perspektywy Wielkiego Ja, cierpienie małego ja jest spowodowane brakiem tożsamości z Tym, ze Śnieniem.
Jeśli bardziej zidentyfikujesz się z obszarem Śnienia, to nie będziesz odczuwać potrzeby osądzania czy przywiązywania się do różnorodnych światów snów i codziennej rzeczywistości. Zamiast tego będziesz odczuwać większą chęć do „ugoszczenia” tego, co się właśnie
rozwija, będziesz bardziej otwarty/a na własne, odmienne stany świadomości oraz różne punkty widzenia pochodzące od różnych postaci z twoich snów.
Im bliżej będziesz punktu widzenia Twórcy Snów, tym większe uzyskasz zdystansowanie do dowolnej części siebie. Stajesz się facylitatorem prowadzącym proces grupowy w obrębie własnych snów.
Grupa poszczególnych typów postaci to twoja wewnętrzna społeczność; poszczególne części snów są Twoim procesem grupowym.
Jeśli jednak utożsamiasz się tylko ze swoim codziennym „ja” na jawie, to oddzielasz uczucia od innych części i nie możesz facylitować swojego wewnętrznego świata. Wówczas uzależniasz się od kogoś, kto jest w większym stopniu głęboko demokratyczny i bardziej niż ty otwarty na twoje wewnętrzne części.
W pewnym sensie nauka pracy nad snami jest uczeniem się miłości. O ile psychologiczny rozwój wynikający z pracy nad snami polega na poznawaniu i rozumieniu wewnętrznych części, to duchowe podejście jest uczeniem się miłości. Im bliżej docierasz do Śnienia, w tym większym stopniu stajesz się uczniem Twórcy Snów, mistycznym kochankiem otwartym na wszystkie części świata i siebie. Im bliżej jesteś Śnienia, w tym mniejszym stopniu musi ono
czekać na ujawnienie się. Będąc bliżej, w mniejszym stopniu odczuwasz obecność problemów, a zamiast tego w większej mierze czujesz się częścią niesamowitego doświadczenia.
Być może w tym miejscu splata się mistycyzm, praca ze snem oraz działalność społeczna. Chociaż światy snów i działalności społecznej uważa się za odrębne byty, to jednak praca ze snami – przynajmniej z duchowego punktu widzenia – wymaga podobnego rozwoju, jaki przechodzi facylitator konfliktów. Zarówno w pracy ze snami, jak i w działaniach społecznych potrzebny jest kontakt ze Śnieniem, a to jest obszar zainteresowań mistyków.
Im bliżej jesteś Śnienia, w tym większym stopniu stajesz się
facylitatorem, umysłem otwartym, Umysłem Buddy, kimś kto jest wolny od tego, co buddyści nazywają „samsarą” lub
kręgiem cyklicznej egzystencji. Znajdując się w kręgu samsary masz pełno problemów, trosk i podlegasz wpływom różnych przeciwieństw – nieśmiałości lub mocy, uprzejmości lub mściwości, pokojowi lub konfliktom, życiu albo śmierci. Praca ze snem w świecie samsary odpowiada na pytania: „Co powinienem zrobić?” lub „Co to oznacza?” Kiedy uwalniasz się od samsary, akceptujesz powyższe pytania, ale pytasz także: „Co zauważam?” "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !