poniedziałek, 1 kwietnia 2013

SEN O ROLACH I O PROCESACH GRUPOWYCH





Co za sen dzisiejszej nocy (Sobota 30.03 rano) ! Dotyczył istoty mojej działalności facylitatora, Prezesa Fundacji Głębokiej Demokracji, terapeuty oraz człowieka, któremu zależy, aby ten świat funkcjonował z jak najmniejszą ilością cierpienia i z jak największą płynnością w zamianach ról i elastyczności tożsamości.
Ten sen był przejrzystym i klarownym przekazem od Twórcy Snów, który powiada: „O właśnie; tak patrz na świat, ludzi i zachodzące pomiędzy nimi procesy!”
W nocy śnił mi się proces grupowy, a dokładniej grupa osób zajmująca się jakimś problemem czy konfliktem. To, co było szczególne i wspaniałe w tej (sennej) sytuacji, to podkreślanie przez każdą osobę z jakiej ROLI akurat teraz (gdy coś robi czy mówi) się dana osoba wyraża. Była w tym niesamowita świadomość z chwili-na-chwilę obecności tych ról, ale i ich zmienności (bo po pewnym czasie określona osoba zauważała, że nie znajduje się już w tej roli co przed chwilą, i że przez nią zaczyna wyrażać się inna rola).

Wyglądało to jak taniec ról z ich wymianą, porzucaniem ale przede wszystkim ze świadomością, że KAŻDA ROLA jest TYLKO CHWILOWA, że trwa jedynie przez określoną ilość czasu. Że świadomie bądź nieświadomie przybieramy różne postawy, wyrażamy z nich określone opinie, czasem ekstremalnie radykalne, ale to jest tylko jedynie chwilowa postawa/rola – pozycja w społecznym polu, którą dane jest nam wyrażać.
W codziennej rzeczywistości mamy tendencję do utożsamiania się na zbyt długo z określoną rolą/postawą/tożsamością i w chwili, gdy mówimy „ja tak uważam” sądzimy, że nasza opinia płynąca z tej postawy/roli jest niezmienna. I sądzimy, że jest nasza. Ale jest ona „nasza” tylko częściowo i tylko czasowo – przed nami setki tysięcy ludzi wyrażało takie samo, archetypowe stanowisko i po nas – po naszym przeminięciu – też tak będzie.
Kiedy mocno utożsamiamy się z określonym stanowiskiem (czyli z rolą z punktu widzenia teorii ról i pola społecznego) gubimy świadomość, że wszystko przemija – w tym nawet najistotniejsza z opinii wyrażana z najważniejszego stanowiska. Zapominamy, że jesteśmy czymś/kimś ZNACZNIE WIĘCEJ niż rola (opinia, itp.) .
Większość ról – pozycji, opinii, czy stanowisk nosi cechy archetypu w tym sensie, że istnieją one zapewne od zarania ludzkości i to dlatego dramaty pisane w czasach kultury helleńskiej czy później nadal opisują nasze sytuacje i również dlatego nadal wywierają na nas wrażenie. Z kolei archetypy mają wielką moc i oddziałują do tego stopnia, że „zasysają nas” ludzi i z „nas” korzystają aby się wyrazić w świecie – podobne jest to opętaniu przez duchy np. w tradycji Voodoo.
Co można zrobić? Możemy dzięki naszej świadomości pomóc w ewolucji zarówno ról jak i archetypów! Bez nas i bez naszej świadomości archetypowe role pozostaną niezmienne a historia nadal będzie się „kołem toczyć”...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !