Blog Roberta Palusińskiego - psychoterapeuty, facylitatora, coach'a pracującego metodami Psychologii Zorientowanej na Proces z jednostkami, parami, rodzinami i grupami oraz szkolenia i konsulting z zarządzania projektami metodą "Dragon Dreaming" ( www.dragondreaming.pl ) !
piątek, 8 lipca 2011
Projekt: "Polacy - Niemcy - Żydzi" 2012 - 2014
Znalazłem ilustrację z komentarzem, który obrazuje stan świadomości wielkiej liczby Polaków w kwestii stosunków Polacy - Żydzi. Samo zdjęcie pochodzi z uroczystości w Jedwabnem, gdzie prez. Kwaśniewski przeprosił za postawę i zbrodnie Polaków popełnione na Żydowskich współmieszkańcach. Jednak komentarz na zdjęciu i jego "przeróbka" pochodzi z popularnej strony internetowej. I jest mi niezmiernie przykro i smutno, gdy widzę twarz clowna nałożoną na postać pana ambasadora Szewacha Weiss'a, który setki razy, z wielkim wzruszeniem i wdzięcznością opowiadał o tym, jak Polacy uratowali w czasie wojny całą jego rodzinę wraz z nim - kilkuletnim dzieckiem - i który właśnie, jako jeden z Ocalonych, oddaje hołd zmarłym w miejscu, gdzie przed kilkudziesięciu laty spalono żywcem setki (o ile nie więcej) jego bliźnich...
Fundacja Głębokiej Demokracji wraz z instytutem Hanuman'a planuje w latach 2012 - 2014 przeprowadzić cykl seminariów poświęconych pracy nad po-wojenną traumą Polaków, Niemców i Żydów. (ZAPRASZAMY!) Dlaczego w tej kolejności (P-N-Ż)? Ponieważ Polacy najmniej nad tym tematem pracowali, a liczne badania wskazują, że bez pracy nad własną traumą i historią dana osoba, czy grupa etniczna pozostaje w roli "ofiary" wydarzeń wojennych nie mogąc dostrzec swoich własnych aspektów oprawcy - co ma miejsce w naszym - Polaków - przypadku.
W perspektywie przewidujemy trójstronne spotkanie Pol-Żyd-Niem (a może i Rosjanie, Ukraińcy, etc. również?), jednak na razie jest taki pomysł, aby początkowo, przepracować temat Polacy - Niemcy w kontekście traumy powojennej i naszej, polskiej historii najnowszej – tej historii, która na nas ciągle oddziałuje.
Wizja projektu jest dopiero na etapie kształtowania, bez większych konkretów czy szczegółów - które opracujemy na spotkaniu roboczym w Berlienie w dniach 09 - 11.09. 2011.
skąd to się wzięło? - czyli geneza ...
kiedy pracowałem nad moim własnym, polskim antysemityzmem, natknąłem się na problem splątania zbiorowych traum i odkryłem, że jako Polak jeszcze nigdy nie miałem okazji pracować nad moją traumą Polaka doświadczonego przez wojnę wywołaną przez Niemieckich okupantów ... i że właśnie praca nad tą traumą jest konieczna, aby pełniej objąć swoją odpowiedzialność za ludzi spalonych w Jedwabnem czy ściganych w ramach JUDENJAGD. Oczywiście widzę to także w wymiarze kolektywnym, bo jestem częścią pola - pokoleń powojennych (urodziłem się 18 lat po wojnie)
Dlatego właśnie będąc ostatnio (początek czerwca) w Niemczech spotkaliśmy się w Berlinie i przegadaliśmy z 5 godzin.
Dotychczasowe ustalenia jakie zapadły pomiędzy nami w Berlinie:
spotkać się we wrześniu 2011 (lub później jesienią) w większej grupie na weekend w Berlinie (na razie bez finansowania "zewnętrznego" ), aby określić konkrety oraz sen za tym stojący i przygotować plan około 4 Worldworków (czyli dużych spotkań-seminariów) w latach 2012 - 2013 (przed WorldWorkiem w Polsce 2014) na temat stosunków Polaków-Niemców i Żydów (i może także innych grup etnicznych - jeśli taka będzie konieczność danego miejsca i czasu).
Ale bardziej najpierw Polaków i Niemców -- bo my (jako narody i być może jednostki) nie mieliśmy okazji nad tą traumą rzetelnie pracować ! A potem dopiero w 3 narody ! [Teraz przychodzi mi na myśl jednak cały ogromny obszar narodów za Polską wschodnią granicą - gdzie również nieobecna była praca nad wieloletnią traumą doświadczanego przez tych ludzi ludobójstwa tak stalinowskiego jak i hitlerowskiego ...]
Myślimy też o tym, by w efekcie tych spotkań zrobić publikacje, a może i film(y) do upubliczniania. I że ten projekt może być wzorem dla podobnych działań w innych grupach i miejscach :)))
może jedno ze spotkań zrobić w Jedwabnem ?
oto inspiracja - cytat:
Jak już wspomniano, jeśli już coś dotyczącego pogromów z lata 1941 r. utrwaliło się w powszechnej świadomości, to tylko nazwa Jedwabne. Mało kto potrafi wskazać, gdzie jeszcze doszło do podobnych wydarzeń. Jedwabne zbiera więc cięgi także za inne miejscowości. Miasteczko stało się złowrogim symbolem i dobrze by było, gdyby jego mieszkańcy potrafili się do tego jakoś odnieść, ale nie na zasadzie: "my tego (czyli ustaleń badaczy) nie przyjmujemy do wiadomości". Może nie byłoby złym pomysłem zorganizowanie w Jedwabnem dyskusji, jak to sugerował obecny burmistrz, próba poruszenia drażliwego tematu dzisiaj, po latach od medialnej wrzawy.
Więcej... http://bialystok.gazeta.pl/bialystok/1,35235,9912070,Ulomna_pamiec__70__rocznica_mordu_w_Jedwabnem.html#ixzz1RVUXp8Dz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Myślę, że warte oglądania są także traumy spowodowane przez własny naród na swych obywatelach, np. więźniach politycznych okresu stalinowskiego i ich konsekwencjach na życie i zdrowie, szczególnie małych dzieci tychże więźniów. O tym pisał Z. Ryn i inni w latach 60-70 tych. Nie odkodowanie ich przez lata prowadzi do PTSD w 2 i 3 pokoleniu. Polecam książkę Psychosomatyczne, emocjonalne i duchowe aspekty chorób ze stresu EwaDa
OdpowiedzUsuń