czwartek, 4 marca 2021

O polskiej terminologii stosowanej w przekładach książek o teorii poliwagalnej

W polskich przekłądach książek o teorii poliwagalnej zastosowano nieprawidłowe moim zdaniem nazewnictwo.

te nieprawidłowości (ale niekoniecznie błędy!) są niestety powielane przez wiele osób, przez co często mamy problem ze zrozumieniem tej teorii. 

Bardzo czesto używa się podziału nerwu błędnego na "części". Jednak nerw błędny nie ma dwóch części, ale dwie gałęzie (branch) - "starszą" ewolucyjnie i "młodszą" ! Niezmielinizowaną oraz zmienlinizowaną. "Część" - czyli gałąź brzuszna to fatalny przekład "ventral vagal" - bo wprowadza w błąd. Albowiem 'ventral vagal" nigdy nie dociera do brzucha, bo kończy się powyżej przepony ! Podobnie "część (czyli gałąź) grzbietowa" - sugeruje, że idzie "po grzbiecie" - a wcale tak nie jest.

W zamieszanie coraz większe wprowadza fakt, że "po grzbiecie" czyli w rdzeniu kręgowym wędruje część współczulna AUN ! Za to gałąź "dorsal vagal" wędruje wewnątrz ciała do brzucha właśnie kończąc się w miednicy !!! "Dorsal" - rzeczywiście może być przekładana w temn sposób, bo faktycznie znaczy m. inn. grzbietowy, ale autor teorii S. Porges nazwał tak tę gałąź TYLKO dlatego, że bierze początek w jądrze grzbietowym pnia mózgu ... teraz wyobraźcie sobie, że pokazujesz na fantomie lub na człowieku przebieg tych nerwów: "brzuszny", nie idzie do brzucha, a "grzbietowy" nie ma nic wspólnego z "grzbietem", który ludzie kojarzą z plecami   . Bigos kompletny - i długo muszę ludziom to "odkręcać" na wykładach i zajęciach - oraz stosować trafniejsze nazewnictwo   !

Tak to jest - gdy ludzie uczą się ze źle przetłumaczonych książek nie mając realnej praktyki, czy rzetelnego szkolenia za sobą ... - W ten sposób powiela się błędy i wprowadza ludzi w pomieszanie   . Na szkoleniu można praktyków czy twórców teorii dopytać o te i podobne szczegóły, które w tym przypadku są bardzo ważne.

W tym jak mnie uczono i jak sam od 3 lat uczę na szkoleniach stosowania t. poliwagalnej, kładzie się nacisk na to, aby terapeuta (a potem klienci) mieli fizyczne poczucie gdzie i jak działa ich układ nerwowy w tym gałęzie ( a nie "części" - będe się jednak upierał 🙂 ) nerwu błędnego . Stąd moja fiksacja ... (także stąd, że od prawie 30 la przekładam ksiązki z ang.. na pol.). Niezwykle często zdarza mi się, że ludzie "część brzuszną" nerwu błędnego starają się zlokalizować w brzuchu - ale to juz mój problem - jako prowadzącego zajęcia, z którym sobie radzę dobrze 🙂.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz - twoja opinia/zdanie jest dla mnie ważne !