piątek, 20 lutego 2015

ŚNIĄCE CIAŁO I ANIMA

Śniło mi się, że pewna z moich dawnych nauczycielek pracy z procesem będąca we śnie bardzo podobna do jednej ze znajomych mi nauczycielek/mistrzyń Zen patrzyła jak oddycham ( nie wiedziałem o tym), po czym pokazała na wybrzuszenie w górze swoich pleców (taki wałeczek/garb z jednej strony, na lewo od kręgosłupa) mówiąc: - nie oddychaj w taki sam sposób jak ja - chodziło o to, że oddychała bardziej z jednej strony - "kanałem" czy jedną z dziurek nosa.
Odczuwałem to także w tym miejscu ciała - fizycznie.
Rano obudziłem się z lekkim bólem w lewej części szyi i skręt głową w lewo sprawia mi ból.

Jakieś sugestie ? :)

Dodając małe co nieco,  oto, co czytałem  przed zaśnięciem (poniżej mój przekład z ang.):

środa, 18 lutego 2015

ZE ŚMIERCIĄ PRZEZ ŻYCIE

O pożytecznych skutkach uświadamiania sobie naszej śmiertelności V. Sanchez ("Nauki don Juana") w nawiązaniu do Castanedy.

W społecznościach tak zwanych "nowoczesnych", jednym z filarów, na których opiera się ego jednostki -a co za tym idzie, "ego" zbiorowości -jest zaprzeczenie śmierci.