Co za sen dzisiejszej nocy (Sobota 30.03 rano) ! Dotyczył
istoty mojej działalności facylitatora, Prezesa Fundacji Głębokiej
Demokracji, terapeuty oraz człowieka, któremu zależy, aby ten
świat funkcjonował z jak najmniejszą ilością cierpienia i z jak
największą płynnością w zamianach ról i elastyczności
tożsamości.
Ten sen był przejrzystym i klarownym
przekazem od Twórcy Snów, który powiada: „O właśnie; tak patrz
na świat, ludzi i zachodzące pomiędzy nimi procesy!”
W nocy śnił mi się proces grupowy,
a dokładniej grupa osób zajmująca się jakimś problemem czy
konfliktem. To, co było szczególne i wspaniałe w tej (sennej)
sytuacji, to podkreślanie przez każdą osobę z jakiej ROLI akurat
teraz (gdy coś robi czy mówi) się dana osoba wyraża. Była w tym
niesamowita świadomość z chwili-na-chwilę obecności tych ról,
ale i ich zmienności (bo po pewnym czasie określona osoba
zauważała, że nie znajduje się już w tej roli co przed chwilą,
i że przez nią zaczyna wyrażać się inna rola).