poniedziałek, 15 października 2012

O PARADOKSACH GŁEBOKIEJ DEMOKRACJI

Głęboka Demokracja działa na kilku poziomach RÓWNOCZEŚNIE . Również i każde z nas tak właśnie działa - na poziomie Uzgodnionej Rzeczywistości, na Poziomie Krainy Snów i na niedualnym poziomie Esencji. Ideałem trudnym do zrealizowania (choć możliwym) jest ogarnięcie wszystkich poziomów w tym samym czasie.

Sam opis i koncepcja są paradoksalne i trudne do ogarnięcia umysłem. Jednak Nie-Umysł (czyli ProcessMind) to potrafi...
co jednak umys może powiedzieć na taki fragment:

"Tak długo jak mamy poczucie, że jakaś osoba lub poziom jest bardziej ważny niż inny, głęboka demokracja jest chwilowo marginalizowana. Tak długo jak nadajemy większe znaczenie poziomowi esencji lub snu niż poziomowi UR (Uzgodnionej Rzeczywistości), głęboka demokracja nie funkcjonuje. W głębokiej demokracji ranga i brak rangi istnieją równolegle. Podejście głębokiej demokracji obejmuje to, że jesteśmy winni a na innym poziomie niewinni, w tym samym czasie."

Jak to w ogóle możliwe? Najprostsze wyjaśnienie mówi, że na (niedualnym) poziomie "Esencji" TY i JA to "nie-dwa", zaś na poziomie Krainy Snów, interakcje  zachodzą symbolicznie i niewerbalnie. Efektem i realizacją w formie tych dwóch poziomów jest uzgodniona rzeczywistość, która jednak postrzegana bywa zazwyczaj TYLKO z jej własnego poziomu, tak jakby nic poza nią nie istniało - jakby istniał tylko jeden lub co najwyżej dwa wymiary.

"Zrozumienie jednoczesności i paradoksalnej natury wszystkich poziomów jest tym, co wyróżnia głęboką demokrację od zwykłej demokracji, codziennej polityki, psychologii głównego nurtu i niektórych nurtów religijnych, dla których jedna rzeczywistość jest ważniejsza od innej. "

Nawet wysoko zrealizowani nauczyciele różnych tradycji duchowych zdają się faworyzować pewne rodzaje doświadczeń mniej ceniąc inne.

Mindell jednak uważa inaczej: "Nie chcemy urazić niczyich uczuć, chcemy jedna wyrazić pogląd, że duchowość i wydarzenia doczesne, indywidualne i zbiorowe procesy – z punktu widzenia całości procesu – wszystkie są równie ważne.
Dlatego uważamy że Głęboka Demokracja jest procesem wielopoziomowej świadomości starszyzny."



Więcej o Głębokiej Demokracji w tym kontekście (słowami Arnolda Mindella):

środa, 3 października 2012

TERAPIA PROKRASTYNACJI

Krótkoterminowa

TERAPIA PROKRASTYNACJI

czyli trudności związanych ze zwlekaniem, z rozpoczęciem, ukończeniem i realizacją postawionych zadań, celów, projektów, oraz działań.


Prokrastynacja, to ciągłe przekładanie pewnych czynności na później, ujawniające się w różnych dziedzinach życia. Prokrastynacja najczęściej pozostaje nierozpoznana i dopiero niedawno uznano ją za zaburzenie psychiczne o mechanizmie podobnym do zaburzenia odżywiania. W tym przypadku nie wystarczają same zmiany postępowania, ale ważne jest odkrycie przyczyn i adekwatne do nich sposoby działania.

Czy zdarza ci się ustawicznie odkładać coś ważnego na później? Robić wszystko, tylko nie to co zaplanowałeś/aś lub co masz do zrobienia? Przekraczać terminy i nie zdążyć z ważnym projektem/zadaniem? Przy czym zdarza ci się słyszeć, że jesteś obibokiem i leniem

Jeśli tak, to możliwe, że dotknęła cię prokrastynacja czyli nadmiarowe zwlekanie.

Świat to teatr a rany prawdziwe - jak to połączyć?

Allan Watts tym cytatem ogromnie trafnie wpasowuje się moje ostatnie przeżycia/doświadczenia -- ale warto dodać tu istotny "szczegół", którego także doświadczam i z którym mam kłopot: ktoś, kto postrzega świat jak teatr - hinduistyczną grę Atmana-Brahmana (włączając w to postrzegający podmiot) posiada ogromną rangę duchową, która może być raniąca i denerwująca dla tych, co widzą świat inaczej - bardziej namacalnie,w kategoriach stałej i podatnej na cierpienia formy ...

"Hinduistyczny model wszechświata jest teatrem. Świat nie jest stwarzany, jest odgrywany. Tak więc poza każdym obliczem – ludzkim, zwierzęcym, roślinnym, mineralnym – znajduje się oblicze, lub też „nie-oblicze”, centralnej Jaźni, Atmana, który jest Brahmanem, nie dającą się zdefiniować ostateczną rzeczywistością. Ponieważ, rzecz jasna, Ten, który jest centrum, nie może stać się przedmiotem poznania, tak jak nie możesz ugryźć własnych zębów czy unieść się nad ziemią o własnych siłach. To jest właśnie „To, Co Jest”; to podstawa, którą ty sam jesteś; co jest potocznym tłumaczeniem sanskryckiego porzekadła: „Tat Tvam Asi” – „Ty jesteś tym”. To idea, że natura rzeczywistości jest grą w chowanego, ponieważ tak naprawdę jest to jedyna gra jaka istnieje – „raz widzisz, a raz nie”. Cała natura wibruje, jest jak falisty ruch grzbietu i doliny fali, impuls i przerwa, impuls i przerwa. Jedynie my nie zawsze to zauważamy, ponieważ nasze zmysły reagują wolniej na życie, które wydaje się być ciągłym strumieniem energii, bez przerw. Zatem idea ta polega na tym, że przez niekończące się cykle czasu najwyższa rzeczywistość, Jaźń, bawi się ze sobą w chowanego. (…) W sanskrycie sen ten nazywany jest maya, lecz słowo to oznacza coś więcej niż tylko sen czy iluzję. Oznacza również moc twórczą, magię, umiejętność, sztukę i miarę. Kładzenie fundamentów jest stwarzaniem maya. Świat jest więc wielkim przedstawieniem. Jest grą."

/Alan Watts, "Znaczenie filozofii orientalnej"/