czwartek, 31 maja 2012

O Snach zdaniem eksperta ... :(

Chyba potrzebuję trochę wsparcia ...

Przez Fundacja Głębokiej Demokracji (Deep Democracy Foundation - Poland):

W pewnym programie unijnym, którego celem jest „umożliwienie dorosłym słuchaczom uczestnictwa w warsztatach (wydarzeniach edukacyjnych i seminariach) organizowanych w innym kraju europejskim uczestniczącym w programie 'Uczenie się przez całe życie'.
Podczas warsztatów osoby indywidualne lub małe grupy słuchaczy z kilku krajów zbierają się razem w celu doświadczenia innowacyjnej sytuacji uczenia się w środowisku wielonarodowym, co umożliwia im rozwój osobisty i zaspokojenie indywidualnych potrzeb związanych z uczeniem się.”


złożyliśmy jako Fundacja Głębokiej Demokracji projekt polegający na grupowej pracy ze snami dla osób w wieku 50+ jako metoda aktywizacji, rozwoju oraz integracji społecznej grup osób 50+ ucząca facylitowania pracy ze snami w grupach i związanego z tym rozwoju osobistego [jak zawsze wymagało to DUŻO pracy koncepcyjnej itd.].
W zamiarze było zbudowanie całej sieci grup małych społecznościach skupionych wokół grupowej pracy ze snami... Takie wiejskie i miejskie kluby dyskusyjno-analityczne dla osób starszych (50+).
Jednak projekt odrzucono ze względów niskiej jakości, ponieważ ekspert uznał, że w programie „XYZ” [cytuję z zimną krwią):

„promuje się rozwój osobisty ale w sferze świadomej. Sny jako nieświadoma warstwa, nie mogą być przedmiotem usiłowań w kierunku ich rozwoju, czy też rozwoju jednostki poprzez pracę nad snami. Analiza snów to parapsychologia. Senniki i techniki badania snów nie mają uznanej naukowej podstawy. Z powodu powyższych argumentów, wniosek nie kwalifikuje się do dofinansowania z programu 'XYZ' ”
(oryginalna interpunkcja i pisownia zachowana)
Panowie Jung, Freud, Perls i wszyscy  naukowcy zajmujący się (także na uniwersytetach) snami:
 Zdaniem "eksperta" zostaliście "parapsychologami" ....

Warto nadmienić, że w tym samym programie zaakceptowane są takie projekty jak np.:
„Music Beyond Limits - Muzyka Bez Granic. Warsztaty gospel dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym: osób w wieku 50+, niepełnosprawnych i bezrobotnych” „Mind Gym for Seniors”, „Universal Body Communication – the basic techniques of mime”,  „Warsztaty wokalno-rękodzielnicze”
itp. itd.

Osobiście, chciałbym poznać tego eksperta - mam podejrzenie, że jest to inżynier/ka budowy maszyn, co o psychice i psychoterapii raczej nie wie zbyt wiele...
Co wy na to?
Sam jestem trochę załamany stopniem marginalizacji doświadczeń każdego człowiek na tej planecie przeżywającego/ej sny każdej nocy :((((
Czy to, co wszyscy przeżywamy „nie ma uznanej naukowej podstawy” - jak chciał(a)by ekspert/ka i w związku z tym się nie liczy (implicite - nie istnieje?) ?

Smutny wniosek z tego na dziś dla mnie jest taki:
"Może i możesz się 'uczyć przez całe życie', ale nie o tym czego doświadczasz przez 1/3 życia - jeno wyłącznie o tym, co posiada 'naukowe podstawy' zdefiniowane przez 'eksperta' !"

piątek, 25 maja 2012

OGRODNICY ...


Co za dzień (znaczy wczorajszy)!
A właściwie popołudnie ...
Dwoje osób pracujących na części działki będącej ziemią uprawną – warzywa, zioła itd.
I dwoje dzieci 3 lata i 5...
I pies.
I ja – w roli opiekuna dzieci (a właściwie tym razem „policjanta”).
Ludzie pracowali ciężko – zrobili grządki, posiali warzywa i inne rośliny. Część już wzeszła. Pomiędzy rabatkami i grządkami zrobili ścieżki. Nie ogrodzili swych grządek dość wyraźnie – na szczęście oprócz grządek jest sporo terenu do biegania i jeżdżenia na rowerkach dla dzieci, psa i nie-rolników :)

A jednak:
Pies spuszczony z łańcuch czy smyczy popędził poprzez zasiewy – wot głupia sabaka – krzyknęli, ale machnęli ręką – przecież to pies - nie zrozumi.
Dzieci pouczyłem: nie chodźcie po grządkach – co najwyżej po ścieżkach między rabatkami.
No i dzieci się starały jak mogły.

Ale patrzcie: tam w lewo motylek chyc, hop, biegiem za nim! A tu ptaszek szybko – na lewo od ścieżki. A tu!? CO TO , trzeba podbiec i zobaczyć z bliska, bo zniknie!
DZIECI! Krzyczy stażnik wiejski : NIE BIEGAJCIE TAM!!!! po nasionkach, zasiewach malutkich roślinkach. Nieeeeeeee!
Rolnicy spoglądają na mnie groźnie – miałem pilnować tch niszczycieli ...
A ja w roli strażnika wiejskiego chodzę za nimi krok-w-krok. Błagam nie zejdźcie z tej wąskiej ścieżunki.
Ale oto znowu COŚ: N a j w a ż niejszego!
Bum tararara hyc hyc hop!
Yffff znowu zapomieliśmy :(
A ja w krzyk! Nieeeeeee! Nie chodźcie TAM!
A na mnie krzyk ogrodników: jak ich pilnujesz!
Oooouffff nieeee! Wielkie, głośne, krzykliwe „nie” ze wszystkich stron.

Nie! Nie chcę być pilnującym każdego kroku policjantem!
Nie chcę chorej sytuacji, na którą nikt nie spojrzał z punktu widzenia dziecka.
Tu zielone i tam zielone – o co chodzi? Jedno zielone jest gorsze od innego? Po tym można chodzić a po tamtym nie?
Pies biega po grządkach i nic! Sobie on może. A my nie?

Poszliśmy wszyscy do sąsiada, on ma grządki ogrodzone: ani pies ani dzieci tam nie wejdą, a ja (strażnik) nie muszę krzyczeć na maluchy pragnące zbadać każdą piędź ziemi bez rozróżniania wartości eksplorowanej połaci ...

Może mili ogrodnicy pomyślicie o ogrodzeniu swych cennych zasiewów?
Nam dzieciom będzie wówczas łatwiej się pows-trzymać. Lepiej zobaczymy wytyczoną granicę ... Wszak jest to jedna z metod stawiania granic, o których uczą na kursach asertywności i wychowywania dzieci ...
I może wówczas ja – strażnik wiejski – będę mniej zestresowany i nie-krzyczący na maluchy kurczące się od mojego wokalnego hałasu ... Albo w ogóle nie będę potrzebny?

wtorek, 22 maja 2012

WIZJE EKOWIOSKOWE II (wersja uzupełniona i poprawiona)

(...) Chociaż powstają one (powszechnie akceptowane idee) w określonym czasie, to są i zawsze były bezczasowe; wyłaniają się z tego obszaru pro-kreatywnego życia psyche, z którego efemeryczny umysł pojedynczego człowieka wzrasta na podobieństwo rośliny, rozkwita, wydaje owoc i nasienie, a później usycha i obumiera. Idee wyskakują ze źródła, które nie mieści się w zakresie osobistego życia pojedynczej osoby. My nie tworzymy idei; to one nas tworzą.
C.G. Jung; ("Modern Man in Search of a Soul" Harcourt, Brace&World, Inc. p.115) To jeden z moich ulubionych cytatów, pokazujący podejście Junga do „swojej” pracy, twórczości, teorii i osiągnięć.



W pierwszej wersji tego tekstu napisało się, że jest to „nasza wizja”, ale tak naprawdę jest to pewien zlepek, kolaż od dawna istniejących i obecnych na naszej planecie idei z niewielkim procentem oryginalnych przemyśleń przefiltrowanych przez własne doświadczenia oraz lekturę tekstów, które wcale nie należą do „nas”.
Jeśli ta wizja komukolwiek posłuży – to będzie cudownie! Oby wspólnota podzielająca idee zawarte w tej wizji powstała na ziemiach „polskich”. Czy ja i ty będziemy jej uczestnikami – współmieszkańcami?
Jeszcze tego nie wiem/y.
Jeśli tak – to cudownie. Jeśli nie – to także cudownie. Ten tekst pisany jest z intencją materializacji zawartych w nim tendencji do zaistnienia w trwałej formie gdziekolwiek i kiedykolwiek przez kogokolwiek.
Niech tak się stanie.



PODŁOŻE WIZJI, albo wstęp

Wraz z postępami tak zwanej „CYWILIZACJI” ludzkość straciła łączność i poczucie związku z Naturą i samą Ziemią na której żyje. Wiele wskazuje na to, że ten brak związku czyli „WY-NATURZENIE” pozwolił na to, że nadużywamy zasobów i możliwości naszej Planety. Żądza posilania się, która u naczelnych motywowana był potrzebą nasycenia żołądka, przekształciła się w nienasyconą żądzę posiadania. Sama chęć posiadania nie jest nowa. Dawniej posiadano niewolników – innych ludzi, a teraz niewolnikiem stała się Planeta. Jako gatunek (przynajmniej w uprzemysłowionej części świata) nastawiliśmy się na coraz większą konsumpcję i stale wzrastające „potrzeby”. Po części jest to efekt marketingu, a po części pragnienie zapewnienia sobie (złudnego) poczucia bezpieczeństwa dzięki (na)gromadzeniu bogactw. Ciekawe, że większość tych bogactw wcale nie istnieje, ponieważ żyjemy w wielkiej iluzji posiadania obiektów, którym wyłącznie cywilizacja nadała wartość (np. „złoto”) lub pieniędzy nie mających pokrycia – bez kontekstu cywilizacyjnego złoto i pieniądze tracą na wartości. Od wielu lat żyjemy w realiach „ekonomi długu” i wielu ekonomistów twierdzi, że dziś prawdziwych pieniędzy już niema.
W książce „Sustainability and Ecology at the ZEGG Community”, mój przyjaciel Achim Ecker pisze:
„Globalizacja nastawiona na zysk, poddana prawom rynku, oznacza nowy szczyt ludzkiego szaleństwa. Tak zwane wojny przeciwko terroryzmowi są jednym z objawów tej choroby. Te wojny demaskują podstawowe mechanizmy kapitalizmu, ukierunkowane na zabezpieczenie dostępu do zasobów naturalnych i nowych rynków zbytu. Terroryzm najlepiej zwalczać poprzez realizację globalnej sprawiedliwości oraz walkę z ubóstwem i analfabetyzmem.”
Nienasycony, globalny konsumpcjonizm 20% światowej populacji, która zużywa 80% zasobów planety musi rodzić sprzeciw pozostałej części populacji objawiający się chociażby aktami terroru. Jednak na tej planecie nie tylko ludzie mają coś do powiedzenia. Żyjemy w zamkniętym systemie z innymi gatunkami, wodą, powietrzem, ogniem i samą Ziemią. Wydaje nam się, że one nie mają głosu. To jednak tylko jednostronna głuchota. Planeta przemawia poprzez Żywioły: tsunami, huragany, trzęsienia ziemi, wulkany, wymieranie gatunków, zubożenie „zasobów”, powolną agonię, itd.

piątek, 18 maja 2012

WIZJE EKOWIOSKOWE >>>

UWAGA UWAGA UWAGA UWAGA:

pojawiła się wersja pełniejsza i poprawiona --- Wizje "ekowioskowe II" bardzo prosze o przejście do ww wpisu :)

a na razie
„Sustainable development and worldwide justice require, first of all, a new orientation of our lifestyles in the industrialized countries as we already consume much more than our share. If the entire world’s population wanted to achieve our standards of living, we would need several planets just like the Earth in order to supply us with the necessary raw materials, such as energy, food and natural resources. Politics needs to provide a supportive framework for this change of attitude and thinking; but most of all it is” necessary for each and every one of us to fundamentally change his or her attitude towards the way we use our shared resources and the products of this one world.
Achim Ecker in „Sustainability and Ecology at the ZEGG Community” Belzig 2004

"Zrównoważony rozwój i i sprawiedliwość na świecie wymaga przede wszystkim nowej orientacji w obranym stylu życia na terenach krajów uprzemysłowionych, ponieważ konsumujemy znacznie więcej od tego czym się dzielimy (z innymi). Gdyby wszyscy ludzie na świecie chciali osiągnąć nasz standard życia, potrzebowalibyśmy kilku planet takich jak Ziemia, aby zapewnić dostawy niezbędnych surowców, energii i pożywienia. Do takiej zmiany postawy i myślenia potrzebne jest wsparcie ze strony świat polityki; jednak najważniejsze jest aby każde z nas całkowicie zmieniło swój stosunek do sposobu w jaki korzystamy ze wspólnych zasobów i darów tego świata."
Achim Ecker w „Sustainability and Ecology at the ZEGG Community” Belzig 2004 

piątek, 11 maja 2012

Taoizm i Głeboka Demokracja


Arnold Mindell z książki "Deep Democracy of Open Forum" w moim przekładzie:

Taoizm: starożytny chiński paradygmat pracy z procesem
Aby nadążyć za zmianami i przetrwać stres konfliktu, potrzebujemy paradygmatu, który wykracza poza zagrożenie i niebezpieczeństwo, wojnę i pokój, przemoc i brak przemocy. Wspomniane poglądy są albo za, albo przeciw temu, co się właśnie dzieje. Jeśli z jakiegokolwiek powodu jesteś przeciwny konfliktowi czy pokojowi, to będziesz wykazywać skłonność do ignorowania gniewu lub /i spokoju w grupach. Facylitatorzy zorientowani na proces nie korzystają z pokojowych paradygmatów zwalczających konflikt. Praca z procesem opiera się na starożytnej, chińskiej wierze w prawo natury zwane Tao, które zawiera w sobie wszelkie możliwe stany umysłu w rodzaju konfliktu i pokoju, stagnacji i przełomu. Filozofia Taoizmu wyraża się w osiemdziesięciu jeden rozdziałach Tao Te Ching. Różne stany świadomości jakie zawiera w sobie Taoizm są wyrażane w sześćdziesięciu czterech heksagramach I Chingu czyli Księgi Przemian. W moim rozumieniu taoizm oznacza, że powinniśmy dostrzegać i obserwować naturę, a następnie znajdować się w zgodzie z tym, co się akurat wydarza, czy to będzie konflikt czy stan odpoczynku. Jeśli przestaniemy toczyć wojnę oraz zmagania z napięciem, to możemy dać problemom szansę na samoistne rozwiązanie.

wtorek, 1 maja 2012

O (nie)Świadomości, Marginalizacji, Rolach i skąd TO WSZYSTKO ...


Niezwykle dla mnie ważny  tekst Arnolda Mindella z ksiązki "Dreammaker Apprentice" (w moim przekładzie). Po jakimś czasie spostrzegłem, że jest to rozszerzenie wpisu z 21.02.2012. ! Wygląda na to, że krążę wokół czegoś najistotniejszego dla mnie w tych miesiącach ...)

Kiedy w trakcie medytacji zbadasz podstawowe elementy własnej świadomości, zauważysz, że twój proces pierwotny - czyli twoja codzienna tożsamość lub "małe ja" - jest w istocie produktem świadomości, a nie jej źródłem. Proces świadomości pozwala dostrzec, że Twórca Snów stworzył miriady form ekspresji, z których jednym jest "małe ja", innym twój pies, a jeszcze innym ptaki w ogrodzie i trawnik przed domem. Wszystko co nazywasz darami i problemami zostały przez To stworzone, przez Wielkie Ja, tę niesamowitą, sprawczą, wewnętrzną siłę, którą nazwałem Twórcą Snów!